Olsztyn24

Mieć Fiata, Volvo, Mercedesa, Saaba czy nawet Jaguara to dzisiaj nie takie znowu aj-waj. Ale gdy taki samochód ma „metrykę”, to już zupełnie co innego. Stare samochody cieszą się coraz większym powodzeniem, przede wszystkim dlatego, że mają w sobie to coś, co wyróżnia je spośród tysięcy współczesnych podobnych do siebie mechanicznych pudełek na kółkach.

Również w Olsztynie pasjonatów dawnej motoryzacji jest sporo. Nierzadko na ulicach można zobaczyć obiekty ich fascynacji - wychuchane, wydmuchane, wzbudzające powszechne zainteresowanie. Do tej pory każdy pasjonat motoryzacyjnych staroci z Olsztyna i okolic radził sobie sam. Teraz może się to zmienić. Za sprawą inicjatywy Rafała Radzymińskiego, właściciela Jaguara XJ 4,2 z 1978 roku, w Olsztynie ma szansę powstać zorganizowana społeczność miłośników starej motoryzacji. Pierwszym krokiem na drodze do realizacji tego pomysłu był mini zlot starych pojazdów w środowe (23.05) popołudnie pod olsztyńską Uranią.

- To taki bardzo spontaniczny mini zlocik pojazdów klasycznych - powiedział nam Rafał Radzymiński. - Okazuje się, że w Olsztynie jest spora grupa maniaków starej motoryzacji, a nikt nie zorganizował jakiegoś spotkania, żebyśmy mogli się zjechać w jedno miejsce, wymienić się poglądami, doświadczeniem, podziwiać wzajemnie swoje samochody.

Pomysł wypełnienia tej luki zrodził się przypadkowo.

- Niedawno spotkałem na ulicy znajomego i zaczęliśmy się zastanawiać, dlaczego w Olsztynie nie zorganizować zlotu starych pojazdów? - powiedział pan Rafał. - Wiadomość rozeszła się po mieście i okolicy pocztą pantoflową i dzisiaj pod Uranię przyjechało kilkanaście bardzo ciekawych pojazdów. Jest nawet mercedes z 1927 roku! Będziemy chcieli, przynajmniej w okresie letnim, spotykać się cyklicznie, np. raz na dwa tygodnie.

Według zamysłu, do takiego nieformalnego (na razie?) klubu miłośników starej motoryzacji mogliby należeć nie tylko posiadacze starych samochodów klasycznych, ale także motocykli i innych pojazdów, a nawet tacy, którzy zabytkowych pojazdów nie mają, ale czują jakikolwiek pociąg do starej motoryzacji.

Wśród kilkunastu osób na parkingu pod Uranią pojawił się m.in. Kamil Andryszczyk, właściciel starego Trabanta, członek Trabi Ekipa Warmia Mazury, która skupia właścicieli Trabantów i która podobne do dzisiejszego zloty Trabantów organizuje już od dłuższego czasu.

- Przejeżdżałem tędy, zobaczyłem, że coś się dzieje i zatrzymałem się - powiedział pan Kamil. - Szykujemy się do zlotu w drugiej połowie sierpnia pod hasłem „Legendy PRL-u”. Szukamy więc ludzi, którzy posiadają stare samochody, niekoniecznie tak piękne jak te tutaj. Głównie chodzi nam o to, by pokazać ludziom, co za czasów PRL jeździło po polskich drogach. Dlatego tu jestem i zbieram kontakty.

Na dzisiejszy zlot przyjechał też z rodziną niedawny as polskiego kajakarstwa, a obecnie trener, Tomasz Mendelski. „Chwalił się” nie tylko żoną i córką, ale przede wszystkim pięknie odbudowanym Saabem z 1968 roku.

- Stare samochody to moja dawna miłość - powiedział pan Tomasz. - Kajaki są na co dzień, a moją pasją jest motoryzacja. Żona świadkiem, że po nocach siedzę w garażu i zawsze coś tam robię. Wcześniej odbudowywałem tradycyjne samochody - fiata, malucha, które jednak nie porywały widzów. Dwa lata temu sprowadziłem z zagranicy Saaba w stanie totalnego rozkładu. Odbudowałem go i teraz samochód cieszy się nowym życiem, wzbudza spore zainteresowanie ludzi - podchodzą, pytają, chcą się przejechać... Takich samochodów w Polsce jest zaledwie kilka. Ile to kosztowało? Może lepiej nie będę mówił, bo żona słucha...

Pierwszy olsztyński zlot miłośników starej motoryzacji można uznać więc za udany. Tym bardziej, że zwołany został trochę archaicznymi sposobami ludzkiej komunikacji - przekazem z ust do ust. Już wiadomo, że będą następne spotkania.

- Przyjęliśmy takie robocze terminy spotkań - co druga środa, licząc od dzisiaj, od godziny 18.00 - powiedział Rafał Radzymiński. - Następne spotkanie odbędzie się również przy Uranii, a co do miejsca kolejnych spotkań, to prawdopodobnie zostaną ustalone w trakcie spotkania za dwa tygodnie.