Danuta Ocherow-Chętko | 2008-01-09 16:00
Czego potrzeba Olsztynowi?
Czego potrzeba Olsztynowi? Od kilku dni pytamy o to ludzi sprawujących władzę w naszym mieście. A jak Olsztyn widzą „zwykli” mieszkańcy? Jakie, ich zdaniem, problemy wymagają interwencji i rozwiązania? O tym napisała dzisiaj Danuta Oherow-Chętko.
Teoretycznie powinno być tak, że władza miasta zgadza się z jego mieszkańcami co do istoty najpilniejszych potrzeb grodu i żyjących w nim ludzi. Być może tak jest, ale nie mamy w tym względzie klarownego obrazu, bo co jakiś czas docierają do nas informacje o braku zgody i pełnej, dobrej współpracy między organami władzy.
Nie wszystkie decyzje są dla nas zrozumiałe i akceptowane. Rodzi się zatem pytanie, czy aby dokonaliśmy najlepszego wyboru? Czego oczekujemy? Z wypowiedzi mieszkańców wynika, że chcą władzy zgodnej, ciężko pracującej i widocznych efektów zarządzania miastem. Niby niewiele, a tak dużo.
Ludzie nie lubią, kiedy władza zbytnio myśli o sobie. Często krytykowany jest fakt podwyższenia diet radnych na samym początku kadencji z 600 zł do 1700. To prawie 300%! Dużo. Gdyby jeszcze praca Rady zachwycała? Jednak doświadczenia ubiegłoroczne powodują, że sporo słów krytyki mieszkańcy kierują do wszystkich decydentów. Efekty pracy oceniają jako pozostawiające wiele do życzenia, często nie rozumieją priorytetów w działaniach.
Pilne potrzeby oceniają inaczej. Chcą żyć w mieście nowoczesnym, czystym, efektownym wizualnie, z wygodnymi rozwiązaniami komunikacyjnymi, dobrymi warunkami rekreacji, zarządzanym przez wykształconą kadrę urzędniczą (zredukowaną do niezbędnych potrzeb), przyjazną, zatrudnianą z czytelnego klucza. Uważają, że oszczędności władza powinna zaczynać od siebie. Wydatki planować rozsądnie, w pierwszej kolejności uwzględniając te najpilniejsze.
Olsztynianie mają przekonanie, że prawdziwych wyrzeczeń najczęściej wymaga się od nich, niewiele od służb porządkowych i firm wykonujących prace na rzecz miasta.
Reasumując: mieszkańcy oczekują zmian. Myślę, że warto usłyszeć - jakich? Pozwalam sobie zacytować najczęściej powtarzające się uwagi. Państwa zachęcam do dodania innych, oczywiście, jeżeli takie są.
******
- Miasto potrzebuje dobrych jezdni i chodników. Pilnie. Należy lepiej wybierać wykonawców robót drogowych. Ubiegły rok nie ma prawa się powtórzyć.
- Może ktoś przejedzie się ulicą Limanowskiego? Horror, nawet poza szczytem. Zielonej linii ani obwodnicy nie ma.
- Potrzeba w mieście więcej parkingów. W centrum nie ma gdzie stawać. Na linii trzech szpitali przy Wojska Polskiego postawienie samochodu jest tak trudne, że nie chce się leczyć.
- Kiedy powstanie wreszcie pełne Studium Zagospodarowania i Uwarunkowania Przestrzennego? To podstawa dobrego zagospodarowania terenów.
- Czas coś zrobić z rozpadającymi się zabytkowymi kamienicami. Straszą w centrum. Z rozpoczętymi i nie zakończonymi budowami też. (Plac Bema i koło dworca).
- Postarajmy się o targowisko z prawdziwego zdarzenia. Sprzedaż z kartonów, bud czy koszy nie przystoi w wojewódzkim mieście. Dodatkowo handel odbywa się przy głównej ulicy jak np. Dworcowa.
- Cały świat walczy z dymem papierosowym. My nie. Przystanki autobusowe nie są oznakowane informacjami o zakazie palenia. Kosze, gdzie wyrzuca się niedopałki ustawione są wewnątrz wiat. Pełno niedopałków naokoło. A tu czytam, że w ciąga roku wystawiono 110 mandatów za palenie na przystankach.
- Nieraz widziałem, jak Straż Miejska i policja przechodzi obok samochodów zaparkowanych na zakazie lub na zieleńcach. Zero reakcji. Mimo zwróconej uwagi. Po co są? Mandat działa wychowawczo i pozwala odnowić trawnik.
- Nie chcę płacić za czipowanie psów. Pies to indywidualna sprawa, niech płaci właściciel lub pomysłodawca, ale z własnej kieszeni. Kiedy właściciele psów zaczną po nich sprzątać? W innych miastach to się ponoć udaje.
- Centrum miasta powinno być jednolite. Dziś jest „od Sasa do lasa”, a radni chcą zachować każdy relikt socjalizmu. Zburzcie ten wstrętny „Dukat”.
- Władza nie lubi pływać? Ach, pomarzyć o Aquaparku! A może o pływającej władzy?
- Tak naprawdę to nie wiem dlaczego co roku jest ten sam problem: źle sprzątane śmieci i złe posypywanie miasta piachem w zimie, a potem nie uprzątanie tego piasku. A może zmiana firmy wykonującej usługę pomoże?
- Trochę pomyślunku w wydaniu państwa urzędników. W Parku im. Kusocińskiego, tuż przy trakcie przejściowym, między ul. Piłsudskiego i Kołobrzeską, obok piaskownicy dla dzieci i miejsca wypoczynku emerytów (przy oczku wodnym) stawia się urządzenia do skoków na deskorolkach. Huk, niebezpiecznie, niemiło. Nie można było troszeczkę dalej? To samo ze stawianiem wesołych miasteczek pod oknami budynków mieszkalnych (przy ul. Piłsudskiego). Wystarczy pomyśleć.
- Szkoda, że nikt nie myśli o niepełnosprawnych. Potrzebny nam basen.
- Proszę o kamery rejestrujące szaleństwa kierowców na pasach.
- Olsztyn jest miastem turystycznego regionu, brakuje mu zieleni.
- Wszyscy dbajmy o nasze miasto, to będzie ładniejsze. Nie zwalajmy winy na innych
wysłuchała: Danuta Oherow-Chętko
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.