Olsztyn24

Całą sobotę (21.01) mieszkańcy Olsztyna mogli spędzić na warsztatach „Bądź Eko Festiwal” i poznawaniu tego, jak przeprowadza się recykling. Z rzeczy niepotrzebnych, często odpadków, nagle tworzy się nową jakość. Że nie jest to aż tak trudno osiągalne, mogli zobaczyć na konkretnych przykładach.

Warsztaty w Kamienicy Naujacka MOK przy ul. Dąbrowszczaków zaplanowano od godziny 11. Najpierw Adam Cieślak miał pokazać dzieciom jak robi się zabawki z kartonu. Niestety mimo zapisów, chętni nie dopisali. Za to na zajęciach krawiecko-designerskich pod hasłem „Recykling szafy” prowadzonych przez Karolinę Karpowicz był nadkomplet chętnych. Zabrakło miejsc, więc zdecydowano, że za tydzień odbędzie się kolejny recykling garderoby. Panie przyniosły ciuchy do przeróbek i wspólnie z projektantką szukały pomysłów na odświeżenie kreacji, by były ładne, modne i wygodne.

Nie brakowało też chętnych na robienie wikliny ze starych gazet. Zenon Tylman podpowiadał jak zwijać rulony, z których potem pleciono rozmaite ciekawe rzeczy. Technika może pracochłonna, ale bardzo efektowna. Najważniejsze jest to, że ze sterty starych „Gazet Wyborczych” czy innych o miękkich papierach, odkładanych na makulaturę, tworzy się rzeczy pełne uroku.

W tym samym czasie w Galerii Rynek MOK na Starym Mieście odbywały się prelekcje „O sztuce organicznej”, prowadzone przez historyka sztuki, Joannę Mariuk oraz interaktywna prezentacja eko-designu z udziałem olsztyńskich projektantek wnętrz Danuty Kamieńskiej i Agnieszki Makowskiej. Pokazywały one na slajdach, jak wykorzystywane są elementy eko designu we wnętrzach pod różnymi szerokościami geograficznymi. Zachwycały zwłaszcza lampy i fantazyjnie wyginane fotele.

Prawdziwa uczta czekała jednak w haloGalerii MOK na zakończenie. Projektantka Karolina Karpowicz pokazała na swej wystawie „The Smoke Joke” ciekawe projekty i ich wykonanie. Wernisaż z modą zgromadził bardzo wielu widzów. Towarzyszył mu koncert muzyki elektronicznej. Ciuszki przedstawiały się zaskakująco. Wykonano je z materiału, filtrów od papierosów i cygaretek oraz skóry i zapałek. Raczej przypominały pancerne wdzianka nie do noszenia, ale jako kostiumy teatralne - do przyjęcia. Pomysł niezły i wykonanie staranne. Zwłaszcza na suknię balową z papierosowych filtrów wykorzystano chyba z kilka tysięcy papierosów. Kreacje są efektowne i warto je zobaczyć.