Olsztyn24
13:55
25 listopada 2024
Erazma, Katarzyny
MK | 2011-12-01 20:06
Bolesław Pilarek o nowych właścicielach ziemi
Spadkobiercy pegeerów
Autor (z prawej) z przyjacielem ze studiów Zbigniewem Świrzem
(Fot. W. Troszyński - wszystkie) |
Więcej zdjęć »
Co się dzieje z majątkiem byłych PGR-ów, przedstawił w swojej książce olsztyński publicysta Bolesław Pilarek. Promocja książki odbyła się w czwartek (1.12) w Ośrodku Badań Naukowych im. W. Kętrzyńskiego.
Likwidację PGR-ów w okresie reform Balcerowicza najbardziej chyba odczuło woj. olsztyńskie. Warmia i Mazury to region, gdzie rolnictwo uspołecznione obejmowało blisko połowę ziemi uprawnej. Istniało tu 295 zakładów rolnych, w których pracowało prawie 45 tys. osób, czyli utrzymywały one dziesiątki tysięcy rodzin. Oprócz ziemi, maszyn, zwierząt hodowlanych i zabudowań PGR-y miały mieszkania, przedszkola, przychodnie lekarskie, kluby i boiska sportowe.
Wszystko to w 1991 roku przejęła Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa, której oddział terenowy powstał w Olsztynie w marcu 1992. Ale powinna powstać dwa lata wcześniej, bo do tego czasu PGR-y zdążyły już doznać poważnego uszczerbku - podkreślił na promocji książki Zygmunt Komar, były dyrektor oddziału AWRSP. Dopiero wspólna obrona majątku przez agencję i wojewodę Janusza Lorenza (od 1993 roku) stworzyła szansę na reaktywację większości gospodarstw przez „rolników z urodzenia”.
- W tej książce pokazany jest trud tych ludzi, bez których ta ziemia byłaby stracona - mówił podczas spotkania prof. Zbigniew Puchajda z UWM.
Ci rolnicy z prawdziwego zdarzenia to „Następcy Państwowych Gospodarstw Rolnych” - tak swoją książkę nazwał dr Bolesław Pilarek, niegdyś dziennikarz „Naszej Wsi”, potem redaktor „Rolniczego ABC” i innych pism rolniczych. W ciągu 15 lat jeździł on do dzierżawców, którzy potem wykupili część majątku. Opisywał ich pracę, pokazywał trud, który w konsekwencji przyniósł dobre owoce. Zapewniali o tym m.in. Bolesław Tołłoczko i Zygfryd Gładkowski, bohaterowie publikacji.
Swoje refleksje na ten temat przedstawił również prof. Marian Kozłowski z UWM dodając, że powstała z tych relacji książka jest podsumowaniem sukcesu Agencji Nieruchomości Rolnych (taką ma nazwę od 2003 roku). Jak potężną robotę wykonała, przedstawił w liczbach przedstawiciel olsztyńskiego oddziału ANR dr Jan Rzeszutek. Istotne jest to, że w sposób trwały zagospodarowano ponad 70 proc. areału i prawie wszystkie popegeerowskie mieszkania. W wielu wypadkach dzierżawcami, a potem właścicielami ziemi zostali byli pracownicy PGR-ów, w tym kierownicy i dyrektorzy zakładów.
Książkę wydał OBN, którego dyrektor prof. Stanisław Achremczyk porównał okres rewitalizacji gospodarstw do pionierskich czasów powojennych na tych terenach. Dziś ta ziemia znów rodzi plony, co znaczy, że „coś nam się udało”. Dyrektor mógłby współczesnych pionierów nawet wprowadzić do historii, ale - zażartował - troszkę trzeba poczekać.
Z D J Ę C I A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.