Waldemar Tychek | 2011-11-21 11:39
O Mickiewiczu inaczej
Co wiemy o Adamie Mickiewiczu? Wiele i niewiele zarazem. Encyklopedie podają: jeden z największych poetów polskiego romantyzmu i literatury polskiej w ogóle. A kim był Adam Mickiewicz - człowiek? Jakie są jego korzenie? Ten temat popularne kompedia ludzkiej wiedzy traktują pobieżnie. Tę lukę we wiedzy może chociaż częściowo wypełnić zawarty w wydawanym przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną w Olsztynie piśmie kulturalno-literackim VariArt 3/2011 tekst Waldemara Tychka zatytułowany „Historie z podziemi, krypt, a i kart drukiem zapisanych”. Tekst może niektórym wydać się kontrowersyjny, ale jeżeli „odbrązowiony” został Mikołaj Kopernik, nie tracąc przy tym nic ze swojej wielkości, to i Adam Mickiewicz po tej publikacji wielkim wieszczem być nie przestanie. A cały numer 3/2011 VariArt jak zwykle dostępny jest w bibliotekach Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i na stronie internetowej WBP.
Aliści biorąc historię literatury w arendę, rzeczył będę nie androny, a myśli swoje ku pomyśleniu Waszemu sposobił z katedry owej...
Otóż i w dzień Wigilii Bożego Narodzenia anno Domini 2011 obchodzić będziem 213. rocznicę narodzin A. Mickiewicza, co też rok 2011, jako i wszystkie poprzednie, a i następne, winny w pamięci naszej onego jubilata pozostawiać.
Wykłady moje splendoru nie przyniosą wszystkim tym bajbugom, co basować jeno historii potrafią. Azali to nie Mickiewicz Adam, wg terminów waszych, zrodzon był częściowo w Zaosiu, a częściowo w Nowogródku, hę? Jakże to tak być może?
Toć matka poety, Barbara z Majewskich, z neofitów przecie litewskich pochodzenie swoje brała. Toć Majewscy, w poprzednich pokoleniach, Żydami dworskimi, na służbie u państwa Uzłowskich byli, a i obawiając się, iżby ich nie nakryli (podług ówczesnego ustawodawstwa, co zabraniało służby Żydom u dworu ), chrzest przyjęli. Kimże zatem był A. Mickiewicz w zgodzie z prawem talmudycznym jako syn Żydówki? Powiecie, że szlachcicem może od strony ojca?
Ano, wedle akt Państwowego Archiwum Wileńskiego, Mikołaj Mickiewicz z chłopów pochodził, a i proces o szlachectwo miał, na którym przekupionych świadków swej błękitnej krwi przedstawił był. Mickiewicze, już od ojców zatem rodowodu wątpliwego, cieszyli się złą opinią, a to za lichwiarstwo lubo i cyniczne dusicielstwo - o czym dowodzi nieskazitelna hrabianka Hutten-Czapska herbu Leliwa, siostra Józefa Czapskiego, czyli Maria Czapska w pozycji Jadwigi Maurerowej „Z matki obcej”.
Już ówcześnik Mickiewiczowski, niejaki Krasiński Zygmunt, któren sam w dresach chodził obszywanych koronkami, a i pretensje do literatury odwagę wysyłać miał pod postacią Nieboskiej komedii, stwierdził był o matce Adama, że się „przechrzciła przed pójściem
za ojca jego”. Ksawery Branicki zaś pisał: „Adam mi rzekł:... ojciec mój z Mazur, matka moja z Majewskich, z wychrztów, jestem więc na pół Lechitą, na pół Izraelitą... i tym się szczycę!”.
Tu zdaje się nam, że Branicki na lekcjach geografii bardziej za pannami głową kręcił niż tablicę śledził. Jako że ojciec z Mazur, to Mickiewicz rodowód swój ze źródeł Łyny powinien był wywodzić, aliści Branicki bałamut i szaławiłła był, i w austeriach kompaniom
przewodził, zatem wielka niewiara mu. Bo gdybyż to prawdą było, to Mickiewicz pruskim Żydem byłby zwany, a to brzmi jako podobnie do „ruskiego murzyna”, co zamęt wprowadzić może na drodze naszej ku komitywie, co w latach drugiej połowy XX wieku bratnią
była zwana.
A i sam Adam ancymonią się parał, bowiem w Składzie Zasad wykład swojego filosemityzmu przykład dał, rzecząc: „Izraelowi, bratu starszemu, uszanowanie, braterstwo, pomoc na drodze ku jego dobru wiecznemu i doczesnemu. Równe we wszystkim prawo”
(pkt.10).
Według profesorów Kleinera i Jeske-Choińskiego Mickiewicz wierzył był w mistyczną rolę swojej osoby zamykającej tajemniczą więź jednej rodziny. Jego żoną, na swoje nieszczęście, była m.in. Celina z Szymanowskich, niewiasta szczególna, jako że dowiedziawszy się, iż ojciec jej, Józef, wywodził się z Żydów galicyjskich, zaś matka - Maria Agata Wołowska - córką była piwowara warszawskiego z pokolenia Judy, przez całe życie swe łzy rzęsiste lała.
Mickiewicz, wierząc w ową teorię, asumpt jej dodał nieobyczajny, biorąc na swą długoletnią kochankę i matkę swego nieślubnego dziecka - Xawerę Deybel - oczywiście również, jak byśmy dzisiaj powiedzieli, nieprawego wyznania.
Teofil Lenartowicz, podrzędnie się liczący w towarzystwie Mickiewicza, poeta, a i niedoszły jego szwagier, oburzał się w Listach o Mickiewiczu, że „wieszcz grzązł w nieprawościach”. Jakich? A to już temat na następną rozprawkę.
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.