waclawbr | 2011-09-22 23:11
Meblowanie Placu Jana Pawła II na finiszu
Tutaj będą siedziska dla korzystających z laptopów - mówi Marcelina Kuberska-Chodyniecka |
Więcej zdjęć »
Dobiega końca ocieplanie wizerunku kamiennego Placu Jana Pawła II w Olsztynie. Jeżeli stolarze dotrzymają terminu, to już w poniedziałek (26.09) będzie można oglądać i korzystać z nowego urządzenia reprezentacyjnego miejsca stolicy województwa.
- Do poniedziałku stolarze powinni wyrobić się ze wszystkimi elementami - powiedziała nam dzisiaj (22.09) Marcelina Kuberska-Chodyniecka, asystent prezydenta ds. estetyzacji miasta. - Brakuje nam jeszcze siedzeń w amfiteatrze i przy fontannach. Stolarze „walczą” też ze stopniem dla panny młodej. Ale w poniedziałek zapraszam pod ratusz, będzie można oglądać, fotografować, posiedzieć na nowych ławkach, powylegiwać się na drewnianych podestach w ostatnich promieniach słońca.
Przypomnijmy, że „meblowanie” placu polegało przede wszystkim na ustawieniu na i wokół placu donic z roślinami. Na razie są to trawy, ale niebawem donice z nimi trafią do magazynów, a zastąpią je małe choinki, może też jakieś inne krzewy ozdobne. Część donic na zimę zmieni się w siedziska. Pięknie ma być na wiosnę, kiedy w donicach pojawią się tulipany. Gdy te przekwitną, na miejsce wrócą trawy.
- Roślinność na Placu Jana Pawła II zmieniać się będzie trzy razy w roku - wyjaśniała Marcelina Kuberska-Chodyniecka.
Szklane donice wstawiono też do fontanny. Na razie rosnące w nich rośliny nie wyglądają zbyt imponująco.
- Trochę spóźniliśmy się z projektem i teraz nie możemy posadzić wszystkich roślinek, które miały się w donicach znaleźć - tłumaczy pani asystent prezydenta. - W pełnej okazałości roślinność w fontannie zobaczymy dopiero w następnym roku, bo na zimę donice będą wyciągnięte z fontanny i trafią do magazynu.
Dla zagospodarowujących Plac Jana Pawła II ważny był nie tylko kształt i wygląd donic, ale także ich rozmieszczenie.
- Donice zostały umieszczone wzdłuż traktów komunikacyjnych - powiedziała Marcelina Kuberska-Chodyniecka. - Teraz więc wchodzącym i wychodzącym z ratusza będzie miło, że idą wzdłuż zieleni, a nie po otwartej przestrzeni. Ponadto kaskadowe donice uniemożliwiają wjeżdżanie samochodów w przestrzeń amfiteatru. Jak z Urzędu Stanu Cywilnego będą wychodzić śluby, to amfiteatr będzie doskonałym miejscem, gdzie będzie można sobie robić pamiątkowe zdjęcia na tle zieleni. W amfiteatrze są różnice poziomów, więc wszystkich będzie doskonale widać. A żeby pannie młodej łatwiej było dojść do amfiteatru, zrobimy dla niej specjalny schodek, który będzie niwelował różnicę poziomów na drodze od USC do amfiteatru.
„Meblowanie” placu to też ustawienie tradycyjnych ławek do siedzenia. Siedzieć można również na drewnianych podestach i na kaskadowych donicach. Od poniedziałku będzie też można usiąść na kilku drewnianych siedziskach, które pojawią się na stopniach amfiteatru. Do końca nie wiemy, jak będą one wyglądały, ale jak zapewnia Marcelina Kuberska-Chodyniecka, będą zapewniały wygodne korzystanie z laptopów, łączących się z Internetem przez obejmującą Plac JP II bramkę Wi-Fi.
Nie wszystko jednak z Placem JP II jest jeszcze tak, jak należy. Fontanna zaczęła przeciekać. Prawdopodobnie „puściło” uszczelnienie na styku dwóch granitowych płyt. Gdy dziennikarze pokazali sączącą się z fontanny strużkę wody prezydentowi Grzymowiczowi, ten zaraz powiadomił o usterce swoje służby. Kłopotem jest też zbierający się w fontannie piasek, który szkodliwy raczej nie jest, ale urokowi fontannie nie dodaje. Na dodatek nie wiadomo, skąd ten osad w fontannie się bierze. Możliwe, że jest to piasek unoszący się w powietrzu i opadający do fontanny. Aż nie chce się wierzyć, że powietrze w centrum Olsztyna może być aż tak zanieczyszczone.
Inny kłopot prezydenta to fuszerka monterów jednej z lamp na placu. Gdy testowano alternatywne oświetlenie dla placu, zdemontowano jedną ze „świecących pał”. Test się skończył, więc „pała” wróciła na miejsce, ale monterzy nie przyłożyli się do ułożenia wokół niej granitowej kostki. Fuszerka rzuca się w oczy. - Tak nie może być. To natychmiast trzeba poprawić - powiedział poirytowany prezydent Grzymowicz, gdy zobaczył fuszerkę. I znowu wykonał telefon...
Trzeciego telefonu prezydent już nie wykonał, ale zgodził się, że ustawienie jednej ze „świecących pał” na wprost głównego wejścia do Urzędu Stanu Cywilnego to, delikatnie mówiąc, nienajlepszy pomysł. - Ta lampa zostanie zdemontowana - zapewnił prezydent.
Z D J Ę C I A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.