Olsztyn24

Olsztyn24
00:43
24 listopada 2024
Emmy, Jana

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Jacek Niedzwiecki | 2011-09-06 16:45
Konkurs na pomnik ku czci jeńców spod Olsztynka

To ważne miejsce dla Polski, ale i dla Europy

Olsztyn
Sierpniowy numer Przeglądu Warmińskiego

Po odkryciu przez drogowców budujących obwodnicę Olsztynka śladów dawnego obozu jenieckiego Stalag 1B Hohenstein, władze Olsztynka ogłosiły konkurs na upamiętnienie blisko 55 tysięcy ofiar obozu. - Pomnik ma poruszać i przemawiać do wyobraźni - mówi Monika Wadowska, sekretarz miasta.

Ekipa budujące ekspresową „siódemkę” i obwodnicę Olsztynka natrafiła na ślady dawnego obozu jenieckiego około cztery miesiące temu. Pozostałości poobozowe odkryte zostały w okolicach Królikowa, oddalonego 2 kilometry od Olsztynka. Roboty zostały od razu wstrzymane, gdy koparki odsłoniły spod ziemi resztki obozowych baraków i liczne przedmioty codziennego użytku pozostałe po jeńcach (m.in. buty, menażki, fragmenty mundurów, czy guziki). Wokół całej sprawy powstał medialny szum, a o znalezisku rozpisywała się prasa regionalna i ogólnopolska.

- Cieszę się, że dzięki temu splotowi wydarzeń temat upamiętnienia Stalagu 1B Hohenstein w Królikowie powrócił - mówi Bogumił Kuźniewski, radny powiatowy z Olsztynka, który jest jednocześnie lokalnym historykiem i prezesem Towarzystwa Przyjaciół Olsztynka. - Jako Towarzystwo Przyjaciół Olsztynka zabiegaliśmy od wielu lat, żeby to upamiętnić.

Jeden z większych w Europie

Bogumił Kuźniewski podkreśla, że Stalag 1B Hohenstein zasługuje na szczególne potraktowanie z kilku względów.

- Po pierwsze, stalag w Królikowie był największym obozem jenieckim na obecnym terenie Warmii i Mazur i jednym z największych w Europie Wschodniej - mówi Bogumił Kuźniewski. - Był obozem przejściowym, przez który w czasie wojny mogło przewinąć się według różnych szacunków od 300 do 650 tysięcy jeńców. Choć osobiście skłaniałbym się raczej do tej pierwszej liczby.

W obozie więziono Polaków, Francuzów, Rosjan, Belgów, Włochów i Serbów. Poszczególne grupy narodowościowe były od siebie ściśle izolowane.

- To był obóz o znaczeniu międzynarodowym - podkreśla Bogumił Kuźniewski. - Jest ważnym miejscem nie tylko dla Polski, ale i Europy i dlatego należy mu się godne upamiętnienie.

Pierwsi byli jeńcy z Polski

Jak podają historycy, obóz w Królikowie znajdował się na terenie około 35 hektarów, dysponował ponad 120 barakami i podlegał Wehrmachtowi. Pierwszymi jeńcami stalagu byli w 1939 r. żołnierze Armii Modlin, wzięci do niewoli w bitwie pod Mławą. W sumie więziono tutaj ok. 20 tys. Polaków, z których blisko tysiąc zmarło. W 1940 r. do Stalagu I-B dotarły pierwsze transporty jeńców francuskich, od połowy 1941 r. do obozu przywożono jeńców sowieckich. Zimą 1941/1942 zmarło w obozie ok. 25 tysięcy osób. Zmarłych w obozie grzebano na cmentarzu w Sudwie. Oblicza się, iż pochowano tam zwłoki 55 tysięcy jeńców, którzy zmarli na skutek epidemii tyfusu, niedożywienia i wycieńczenia ciężką pracą. W trakcie ewakuacji w styczniu 1945 zabudowania obozu zostały spalone. W pobliżu zachował się jedynie budynek po byłej wartowni - obecnie dom prywatny.

Po zakończeniu II wojny światowej teren, na którym znajdował się obóz, został rozparcelowany i przydzielony pod uprawę rolną mieszkańcom Królikowa. Pamięć zmarłych uczczono postawieniem skromnego pomnika według projektu Ryszarda Wachowskiego.

Nie było badań

Od lat 80-tych ubiegłego wieku w Olsztynku czynna była wystawa dokumentów i pamiątek obozowych. Ekspozycja była kilkukrotnie przenoszona, aż trafiła do gimnazjum w Olsztynku.

- Uważam że tak interesująca rzecz nie jest obecnie należycie eksponowana, bo przez to, że znajduje się na terenie szkoły dostęp do niej jest ograniczony - mówi Bogumił Kuźniewski. - Widziałbym ekspozycję udostępnioną dla szerokiej widowni np. w odtworzonym baraku obozowym na terenie nieruchomości, gdzie władze Olsztynka chcą upamiętnić stalag.

Jak mówi historyk z Olsztynka, w skład ekspozycji wchodzą m.in. zdjęcia, oryginalne eksponaty z obozu, czy dokładna makieta obozu. Miłośnicy Olsztynka liczą, że dzięki szumowi medialnemu, który się wytworzył wokół stalagu, ktoś wreszcie rzetelnie zbada jego funkcjonowanie.

- To jest aż dziwne, że mieliśmy tak wielki obóz i nekropolię na naszym terenie, a do tej pory nikt nie podjął żadnych poważnych badań na ten temat - mówi Bogumił Kuźniewski. - Jest tylko jedna książka na ten temat „Obozy jenieckie w Prusach Wschodnich 1939-1945”, którą napisał Zygmunt Lietz. To zdecydowanie nie wyczerpuje tematu. Chętnie widziałbym chociażby jakąś pracę magisterską na ten temat.

Co po konkursie?

Władze Olsztynka w połowie sierpnia ogłosiły konkurs na opracowanie koncepcji upamiętnienia ofiar obozu jenieckiego w Królikowie. Na powierzchni blisko 900 mkw. powinny znaleźć się obozowe symbole - brama, wieża wartownicza i ogrodzenia z drutu kolczastego. Oprócz pomnika staną tam również tablice informacyjne, z których jedna widoczna będzie z drogi ekspresowej Warszawa - Gdańsk.

- Chcemy, żeby forma pomnika poruszała i przemawiała do wyobraźni - mówi Monika Wadowska, sekretarz miasta Olsztynek. - Liczymy, że koncepcja, która powstanie w wyniku konkursu, przyczyni się do nawiązania swoistego dialogu ludzi z tym miejscem. Zapraszamy artystów do twórczego zmierzenia się z tym ważnym tematem.

Obecnie na terenie dawnego obozu trwają badania archeologiczne, które mają zakończyć się w październiku. Prace w konkursie rzeźbiarsko-architektonicznym będą przyjmowane do 19 września. Kilka dni później sąd konkursowy ma ogłosić zwycięzcę. Główna nagroda w konkursie to 5 tys. zł, a nadesłane przez artystów prace będzie można obejrzeć na wystawie w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie.

- Mam nadzieję, że po wyłonieniu najlepszej artystycznie koncepcji uda się znaleźć środki na jej zrealizowanie - mówi Bogumił Kuźniewski.

Monika Wadowska liczy, że w sfinansowanie pomnika włączą się także inne podmioty.

- Mam tu na myśli m.in. wojewodę i Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Warszawie - mówi sekretarz Olsztynka. - Chcielibyśmy, żeby odwiedziny w miejscu upamiętnienia obozu jenieckiego były wstępem do wizyty w Olsztynku i w okolicach.

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24