Olsztyn24
19:56
27 listopada 2024
Wirgiliusza, Angeliki
Rafał Mikołajski | 2011-08-27 00:48
Działo się w Olsztynie
Jak pożegnać kino Awangarda, dlaczego wiersze można wykrzykiwać przez megafony i jak z piasku można zrobić obrazy? Na te pytania, ale nie tylko, można było uzyskać dziś (26.08) odpowiedzi w ramach III Festiwalu Improwizacji „Dzianie się”.
Dzisiejsze wydarzenia miały zacząć się planowo o 16.03, jednak pierwszy performance odbył się zdecydowanie wcześniej, bo o godzinie 12. Przeniesiono również na dalszy termin pokaz rzeźby Jacka Adamasa. Jednak to, co zostało przedstawione, może śmiało zrekompensować te drobne wpadki organizatora.
Na pierwszy ogień poszedł Wiesław Wachowski z pokazem sztuki z piasku o wdzięcznej nazwie „Piascoole dla BB”. Jak się okazuje, z piasku można wyczarować wiele ciekawych obrazów. Wachowski wykorzystał również w swoim performance fajerki ze starego paleniska oraz kamienne kule.
Oryginalny sposób na pożegnanie kina Awangarda miał krakowski artysta Arti Grabowski - poprzez swoją sztukę „Everest”, w której wykorzystał zarówno tradycyjną sztukę performance, jak i najnowsze zdobycze technologiczne, czyli mikrokamerę cyfrową.
- Zawsze jest brak stuprocentowego stanu spoczynku - powiedział nam Arti Grabowski. - Cały czas się z czymś zmagamy, pod każdą górę musimy się wspiąć i nigdy nasza wspinaczka nie ustaje. Poprzez umieszczenie pięciu elementów na scenie chciałem również nawiązać do wytaczania nowego szlaku, który gdzieś prowadzi.
- Improwizacja ma to do siebie, że przemierzasz 500 km, spotykasz się z innymi ludźmi i zawsze istnieje jakiś element zaskoczenia, tak jak dziś musiałem dopasować się do realiów waszego kina - dodał Arti Grabowski.
Zapytany o kino Awangarda, artysta stwierdził: - Smutną rzeczą jest zamknięcie kina, tym bardziej zabytkowego. Jednak można takie kino uchronić od upadku, znajdując dla niego jakąś nową formę, która pozwoli zachować ducha tego zabytkowego kina, a jednocześnie pozwoli je uratować od rychłego zamknięcia.
Oprócz performanców, można było zobaczyć również inne formy wyrazu artystycznego, tak jak na przykład występ olsztyńskiej grupy NoQuartet w liczbie dwóch osób. Duet wykonał dziś utwór Steva Reicha, jedynie przy akompaniamencie klaskania, i fragment mszy Jacobusa de Kerle.
Dużą uwagę, a wręcz poruszenie, wywołał happening pt. „Szczekaczka”, podczas którego troje młodych ludzi czytało swoje wiersze przez megafony. Najciekawszą reakcją na te wiersze był czyn małego chłopca, który podbiegł do jednego z uczestników akcji i kopnął go w kostkę w ramach protestu na jeden z wierszy.
Nie zabrakło również koncertów muzyki improwizowanej, wykonywanej przez lokalnych artystów, tak jak koncert tria Param Pam Pam czy koncertu z udziałem znanego z zespołu Voo Voo Kostka Yoriadisa, który zagrał dzisiaj z Milo Kurtisem i DrumFreaks.
Następny festiwal odbędzie się za rok.
Z D J Ę C I A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.