D. | 2011-08-23 19:37
Przymiarek do rowerów miejskich ciąg dalszy
W olsztyńskim ratuszu prezydent miasta Piotr Grzymowicz spotkał się dzisiaj (23.08) z przedstawicielami spółki Nextbike Polska, która zorganizowała we Wrocławiu system bezobsługowych wypożyczalni rowerów. Wizyta Bogusława Kołodziejczyka, prezesa spółki, oraz Kamila Smolnika, dyrektora ds. marketingu, w stolicy Warmii i Mazur była pierwszą w ramach serii spotkań, które mają pomóc zadecydować władzom miasta, czy system rowerów miejskich powstanie także w Olsztynie. W spotkaniu wzięli również udział Mirosław Arczak, pełnomocnik prezydenta ds. rowerowych oraz Paweł Jaszczuk, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Olsztynie.
Podczas spotkania goście przedstawili genezę powstania w Polsce systemu opartego o niemiecką technologię, który w założeniu ma być przyjazną środowisku i portfelom użytkowników alternatywą dla samochodów i komunikacji miejskiej.
- Należę do małej grupy ludzi, którzy po długim pobycie za granicą (w Holandii i Niemczech - przyp. autora) wrócili do kraju, żeby przenieść tutaj zaobserwowane na zachodzie dobre praktyki i pomysły, między innymi pomysł na wypożyczalnie rowerowe - wyjaśnił Bogusław Kołodziejczyk. - W moim przypadku pomysł narodził się ponad rok temu, kiedy Wrocław ogłosił przetarg na wprowadzenie na terenie miasta właśnie systemu takich wypożyczalni.
Jak system działa we Wrocławiu? Na zasadzie bezobsługowej wypożyczalni rowerów - połączenia parkomatu (terminalu) ze stojakami dla rowerów. W terminalu uiszcza się opłatę za wypożyczenie. Chęć skorzystania z miejskiego roweru trzeba potwierdzić numerem telefonu lub akceptowaną w systemie kartą. Po zapłaceniu i autoryzacji wypożyczenia użytkownik otrzymuje kod odblokowujący elektrozamek stojaka z rowerem i linkę zabezpieczającą. Zwracając rower w wypożyczalni w innym miejscu miasta, również przekazujemy za pośrednictwem terminala (bądź telefonu) dane identyfikacyjne. Po komunikacie „zwrot przyjęty, zapnij rower” można rower zabezpieczyć w stojaku z elektrozamkiem i przypiąć go dodatkowo linką zabezpieczającą. W mieście od czerwca tego roku (od początku działania systemu) zanotowano już 70 tysięcy wypożyczeń i 20 tysięcy zarejestrowanych użytkowników.
Już wiadomo, że proponowany Olsztynowi system zostanie zmodyfikowany i będzie funkcjonował pod marką m-bike (spółka zamierza wprowadzić zmieniony system również w innych miastach Polski). Stacje rowerowe nie będą wyposażone w terminale, ponieważ cała „elektronika” zostanie zamontowana bezpośrednio w rowerach. Aby je odblokować, będzie trzeba skorzystać z karty systemowej z danymi użytkownika, która zostanie mu wydana po zarejestrowaniu się w systemie i uiszczeniu opłaty w wysokości symbolicznej złotówki.
Skoro zatem „wpisowe” jest tak niskie, to nasuwa się pytanie, w jaki sposób inwestycja jest finansowana? Jak przyznał Kamil Smolnik, system nie jest oparty na finansowaniu go z opłat za korzystanie z rowerów (pierwsze 20 minut można jechać za darmo, za czas od 21 do 60 minuty płaci się 2 zł, każda kolejna godzina to 4 zł). Stacje rowerowe są bowiem tak ustawione, że z łatwością można dojechać do nich przed upływem 20 minut, zwrócić używany bicykl i wypożyczyć następny bez ponoszenia kosztów (można to zrobić także telefonicznie, bez potrzeby odstawiania roweru do stacji). Finansowanie zatem odbywa się dzięki wkładowi inwestora, jednak przede wszystkim dzięki opłatom za wykupienie miejsc reklamowych na stacjach oraz umieszczonych na tylnym kole każdego miejskiego bicykla.
Niestety obecnie nic bardziej konkretnego o ewentualnej olsztyńskiej wersji systemu m-bike nie można powiedzieć, na co zwrócił uwagę Mirosław Arczak.
- Dzisiejsze spotkanie jest dopiero wstępem do rozmów na temat wprowadzenia wypożyczalni w Olsztynie - stwierdził w odpowiedzi Kamil Smolnik. - Będziemy rozmawiać, aby ustalić aspekty i przeprowadzić analizę wprowadzenia tego systemu w państwa mieście. Nie możemy przecież zrobić tego pobieżnie, projekt musi być dostosowany do specyfiki Olsztyna. Dzięki rozmowom z władzami miasta, ale i potencjalnymi użytkownikami, ustalimy wspólną koncepcję i, jeżeli będzie wola współpracy ze strony miasta, to tę koncepcję zrealizujemy.
Na wprowadzenie systemu w stolicy Warmii i Mazur w tym roku mieszkańcy Olsztyna i turyści nie mają jednak co liczyć, ponieważ miasto nie dysponuje kwotą ponad miliona złotych, które musiałoby wyłożyć, według szacunków przedstawicieli Nextbike, na realizację inwestycji. Zatem, mimo przychylnego spojrzenia na pomysł prezydenta oraz urzędników ratusza, na bezobsługowe wypożyczalnie rowerów w Olsztynie trzeba będzie poczekać co najmniej do przyszłego roku.
Z D J Ę C I A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.