Olsztyn24

Olsztyn24
16:32
28 listopada 2024
Lesława, Grzegorza

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

waclawbr | 2011-08-16 17:19

Olfaktologia po olsztyńsku

Olsztyn
Odstojniki oczyszczalni ścieków w Olsztynie (fot. z 2010 r.) | Więcej zdjęć »

„Cuchnie na osiedlu! Fetor wydobywa się z pobliskiej oczyszczalni ścieków” - alarmowali kilkanaście dni temu olsztyńskie media mieszkańcy Osiedla Redykajny. Prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Olsztynie Wiesław Pancer nie zaprzecza, że „złowonne zapachy” mogą się wydobywać z terenu oczyszczalni, jednakże są to przypadki sporadyczne, a całkowite wyeliminowanie nieprzyjemnych zapachów jest możliwe, ale wymaga inwestycji za „grube miliony”.

Przypomnijmy, że w Olsztynie dobiega końca dofinansowany przez Unię Europejską wielki program „Gospodarka wodno-ściekowa”. Zgodnie z wnioskiem o unijne dofinansowanie programu, do końca tego roku z terenu oczyszczalni ścieków przy ul. Leśnej muszą być wywiezione setki ton, a może i tysiące, odpadów pościekowych, składowanych tam od kilku dziesiątek lat w osadnikach.

- Nasza oczyszczalnia niczym nie różniła się od innych polskich oczyszczalni - wyjaśnia Wiesław Pancer. - Osady pościekowe odkładano na tzw. lagunach. Taka kiedyś była technologia - prosta, prymitywna. Dzisiaj oczyszczalnie pracują już zupełnie inaczej. I podobnie jak my, pozbywają się odpadów, które napiętrzyły się tam przez ostatnie 20-30 lat.

Wywożenie odpadów z olsztyńskiej oczyszczalni miało rozpocząć się już w ubiegłym roku, jednak przeszkodziło temu zamknięcie ulicy Leśnej, w związku z budową nowej ulicy Artyleryjskiej. Wyjazd olbrzymich ciężarówek z ul. Leśnej był możliwy dopiero pod koniec kwietnia tego roku, gdy drogowcy oddali do użytku położony przy rondzie Ofiar Katastrofy Smoleńskiej fragment nowej ul. Artyleryjskiej.

- Zamknięcie ulicy Leśnej i przesunięcie w związku z tym wywożenia złogów 20-letnich osadów spowodowało, że musieliśmy odpady wozić w temperaturze, w której następowała fermentacja - stwierdza Wiesław Pancer. - Nieprzyjemne zapachy roznosiły się nie tylko po Redykajnach, ale po całej ulicy Leśnej i po tej części Olsztyna, którędy osady wywożono na zachód Polski.

Dalej prezes Pancer podkreśla, że wydobywanie się z terenu oczyszczalni „złowonnych zapachów” ma charakter sporadyczny i głównie spowodowane jest wywożeniem odpadów. Jak twierdzi, procesy które przebiegają w oczyszczalni, nie są aż tak intensywne, by mogły przeszkadzać mieszkańcom. Zapachy nie są też szkodliwe dla zdrowia.

- Zapachy nie zawierają metali ciężkich, bo w Olsztynie nie ma przemysłu, który mógłby takowe odprowadzać do ścieków - twierdzi prezes PWiK. - Zanieczyszczenia odbieramy głównie z gospodarstw domowych i mają one ładunek biologiczny.

Zakończenie wywożenia odpadów nie daje gwarancji, że z oczyszczalni przestaną wydobywać się jakiekolwiek nieprzyjemne zapachy. Nie wierzą w to przede wszystkim mieszkańcy Redykajn.

- Oczyszczalnia powstawała 4 kilometry za miastem - przypomina prezes Pancer. - Teraz miasto bardzo zbliżyło się do niej. Stało się tak, że domy powstały w pobliżu oczyszczalni i my teraz musimy uszanować opinie, że jesteśmy uciążliwi. Jednakże wrażliwość mieszkańców pobliskich osiedli niepokoi nas dlatego, że będziemy musieli przeprowadzić wiele inwestycji, po to, by hermetyzować procesy zachodzące w oczyszczalni. Ale to kosztuje. I to „grube miliony”. Poza tym takie zmiany wymagają czasu.

Pieniądze na część inwestycji zapobiegających wydostawaniu się nieprzyjemnych zapachów z oczyszczalni PWiK ujęło w wieloletnim planie finansowym, zatwierdzonym przez Radę Miasta Olsztyna. - Ale gdyby to było za mało i gdyby mieszkańcy nadal odczuwali jakiś dyskomfort, to kolejne inwestycje będą coraz droższe - dodaje prezes Pancer.

Prezes nie ukrywa też, że za przykrycie osadników ścieków w oczyszczalni będą musieli zapłacić wszyscy odbiorcy wody i wytwórcy ścieków w Olsztynie, bo opłaty za wodę i odprowadzanie ścieków są podstawą budżetu, którym dysponuje PWiK. Możliwe jednak, że nie trzeba będzie realizować kosztownych inwestycji, bo tak naprawdę, to nieprzyjemne zapachy z oczyszczalni będą się wydobywały jedynie w... podświadomości. Czy tak nie jest, będą się starali ustalić naukowcy.

- Już samo sąsiedztwo oczyszczalni, tak jak sąsiedztwo cmentarza, wpływa na psychikę - mówi Wiesław Pancer. - Dlatego skierujemy się do naszych naukowców z UWM w Olsztynie, by podjęli konsekwentne, ciągłe badania zapachów. Wyobrażam sobie, że potem mieszkańcy będą mogli, np. z Internetu, dowiedzieć się jakie są efekty ciągłego badania zapachów w różnych punktach Osiedla Redykajny przez obiektywne instytucje - czy naprawdę śmierdzi, czy tylko im się wydaje, że śmierdzi.

*****

Olfaktologia - nauka o zapachach. Scala w sobie wiele elementów z zakresu biologii, biochemii, fizykochemii oraz fizjologii i psychologii. Tworzone w niej teorie dążą do wyjaśnienia zależności między odczuciem zapachu a rodzajem i budową substancji zapachowej (odoranta)(źródło: Wikipedia)

R E K L A M A
Z D J Ę C I A
Olsztyn
Olsztyn
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24