waclawbr | 2011-08-16 17:19
Olfaktologia po olsztyńsku
Odstojniki oczyszczalni ścieków w Olsztynie (fot. z 2010 r.) |
Więcej zdjęć »
„Cuchnie na osiedlu! Fetor wydobywa się z pobliskiej oczyszczalni ścieków” - alarmowali kilkanaście dni temu olsztyńskie media mieszkańcy Osiedla Redykajny. Prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Olsztynie Wiesław Pancer nie zaprzecza, że „złowonne zapachy” mogą się wydobywać z terenu oczyszczalni, jednakże są to przypadki sporadyczne, a całkowite wyeliminowanie nieprzyjemnych zapachów jest możliwe, ale wymaga inwestycji za „grube miliony”.
Przypomnijmy, że w Olsztynie dobiega końca dofinansowany przez Unię Europejską wielki program „Gospodarka wodno-ściekowa”. Zgodnie z wnioskiem o unijne dofinansowanie programu, do końca tego roku z terenu oczyszczalni ścieków przy ul. Leśnej muszą być wywiezione setki ton, a może i tysiące, odpadów pościekowych, składowanych tam od kilku dziesiątek lat w osadnikach.
- Nasza oczyszczalnia niczym nie różniła się od innych polskich oczyszczalni - wyjaśnia Wiesław Pancer. - Osady pościekowe odkładano na tzw. lagunach. Taka kiedyś była technologia - prosta, prymitywna. Dzisiaj oczyszczalnie pracują już zupełnie inaczej. I podobnie jak my, pozbywają się odpadów, które napiętrzyły się tam przez ostatnie 20-30 lat.
Wywożenie odpadów z olsztyńskiej oczyszczalni miało rozpocząć się już w ubiegłym roku, jednak przeszkodziło temu zamknięcie ulicy Leśnej, w związku z budową nowej ulicy Artyleryjskiej. Wyjazd olbrzymich ciężarówek z ul. Leśnej był możliwy dopiero pod koniec kwietnia tego roku, gdy drogowcy oddali do użytku położony przy rondzie Ofiar Katastrofy Smoleńskiej fragment nowej ul. Artyleryjskiej.
- Zamknięcie ulicy Leśnej i przesunięcie w związku z tym wywożenia złogów 20-letnich osadów spowodowało, że musieliśmy odpady wozić w temperaturze, w której następowała fermentacja - stwierdza Wiesław Pancer. - Nieprzyjemne zapachy roznosiły się nie tylko po Redykajnach, ale po całej ulicy Leśnej i po tej części Olsztyna, którędy osady wywożono na zachód Polski.
Dalej prezes Pancer podkreśla, że wydobywanie się z terenu oczyszczalni „złowonnych zapachów” ma charakter sporadyczny i głównie spowodowane jest wywożeniem odpadów. Jak twierdzi, procesy które przebiegają w oczyszczalni, nie są aż tak intensywne, by mogły przeszkadzać mieszkańcom. Zapachy nie są też szkodliwe dla zdrowia.
- Zapachy nie zawierają metali ciężkich, bo w Olsztynie nie ma przemysłu, który mógłby takowe odprowadzać do ścieków - twierdzi prezes PWiK. - Zanieczyszczenia odbieramy głównie z gospodarstw domowych i mają one ładunek biologiczny.
Zakończenie wywożenia odpadów nie daje gwarancji, że z oczyszczalni przestaną wydobywać się jakiekolwiek nieprzyjemne zapachy. Nie wierzą w to przede wszystkim mieszkańcy Redykajn.
- Oczyszczalnia powstawała 4 kilometry za miastem - przypomina prezes Pancer. - Teraz miasto bardzo zbliżyło się do niej. Stało się tak, że domy powstały w pobliżu oczyszczalni i my teraz musimy uszanować opinie, że jesteśmy uciążliwi. Jednakże wrażliwość mieszkańców pobliskich osiedli niepokoi nas dlatego, że będziemy musieli przeprowadzić wiele inwestycji, po to, by hermetyzować procesy zachodzące w oczyszczalni. Ale to kosztuje. I to „grube miliony”. Poza tym takie zmiany wymagają czasu.
Pieniądze na część inwestycji zapobiegających wydostawaniu się nieprzyjemnych zapachów z oczyszczalni PWiK ujęło w wieloletnim planie finansowym, zatwierdzonym przez Radę Miasta Olsztyna. - Ale gdyby to było za mało i gdyby mieszkańcy nadal odczuwali jakiś dyskomfort, to kolejne inwestycje będą coraz droższe - dodaje prezes Pancer.
Prezes nie ukrywa też, że za przykrycie osadników ścieków w oczyszczalni będą musieli zapłacić wszyscy odbiorcy wody i wytwórcy ścieków w Olsztynie, bo opłaty za wodę i odprowadzanie ścieków są podstawą budżetu, którym dysponuje PWiK. Możliwe jednak, że nie trzeba będzie realizować kosztownych inwestycji, bo tak naprawdę, to nieprzyjemne zapachy z oczyszczalni będą się wydobywały jedynie w... podświadomości. Czy tak nie jest, będą się starali ustalić naukowcy.
- Już samo sąsiedztwo oczyszczalni, tak jak sąsiedztwo cmentarza, wpływa na psychikę - mówi Wiesław Pancer. - Dlatego skierujemy się do naszych naukowców z UWM w Olsztynie, by podjęli konsekwentne, ciągłe badania zapachów. Wyobrażam sobie, że potem mieszkańcy będą mogli, np. z Internetu, dowiedzieć się jakie są efekty ciągłego badania zapachów w różnych punktach Osiedla Redykajny przez obiektywne instytucje - czy naprawdę śmierdzi, czy tylko im się wydaje, że śmierdzi.
*****
Olfaktologia - nauka o zapachach. Scala w sobie wiele elementów z zakresu biologii, biochemii, fizykochemii oraz fizjologii i psychologii. Tworzone w niej teorie dążą do wyjaśnienia zależności między odczuciem zapachu a rodzajem i budową substancji zapachowej (odoranta)(źródło: Wikipedia)
Z D J Ę C I A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.