waclawbr | 2011-08-06 18:05
Nie otworzę warzywniaka!
Konrad Lenkiewicz przed Klubokawiarnią „Awangarda Bis” |
Więcej zdjęć »
Jeszcze tylko kilkanaście dni zostało olsztynianom, by odwiedzić mieszczące się przy Starym Mieście jedno z trzech najstarszych kin w Polsce i zapamiętać jego klimat. Z końcem miesiąca ponad stuletnie kino Awangarda kończy swoją działalność. Co stanie się z budynkiem - wiedzą tylko nieliczni, a wiedza ta nie jest wiedzą publiczną. Jak zapewnia obecny właściciel kina, Konrad Lenkiewicz, idea Awangardy jednak nie zginie, a on sam, po szoku doznanym w momencie otrzymania wypowiedzenia najmu kinowego budynku, otrząsnął się i ostro ruszył do przodu. O historii i przyszłości Awangardy rozmawialiśmy z Konradem Lenkiewiczem w sobotni (5.08) wieczór na olsztyńskim Targu Rybnym przed... Awangardą Bis, jego nowym przedsięwzięciem biznesowo-kulturalnym.
Olsztyn24: Panie Konradzie, czy do scharakteryzowania Pana „przypadku” właściwe byłoby powiedzenie „Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło?”
Konrad Lenkiewicz: W zasadzie można tak powiedzieć, aczkolwiek rozstanie z Awangardą to dla mnie poważny cios. W Awangardzie spędziłem blisko 30 lat życia. To był mój drugi dom, moja miłość, moja pasja, wszystko to, co wydawało się, że w życiu ma sens. Ale trudno, stało się, jak się stało. Kina Awangarda niebawem nie będzie. Zniknie magiczne, kultowe miejsce, które dla wielu mieszkańców Olsztyna było ważne na mapie kulturalnej miasta. Awangarda starała się przez lata propagować ideę dobrego, ambitnego, czasami kontrowersyjnego kina, ale kina „myślącego”. Mało tego - Awangarda była również miejscem spotkań i to spotkań o różnym charakterze - muzycznych, literackich, z ciekawymi ludźmi, z filmowcami. Było to miejsce, gdzie faktycznie coś się działo.
- Ale za kilkanaście dni Awangardy w budynku przy Starym Mieście 23 już nie będzie...
- Awangardę odebrano mi w sposób brutalny, aczkolwiek była to decyzja, której się spodziewałem. Liczyłem jednak, że stanie się to dopiero w 2012 roku, gdy zakończy się obecnie obowiązująca umowa najmu budynku. Ale umowę wypowiedziano mi już w tym roku. Powiedziano kategorycznie, że wobec tego budynku są inne plany inwestycyjne, że nie będzie tam kina. Nie chciano w ogóle rozmawiać na temat przedłużenia umowy, czy nawet wykupu budynku. Po prostu właściciel miał inne plany co do tego budynku. Ale takie są prawa kapitalizmu - chcieliśmy go, to mamy. I ja tę decyzję naprawdę rozumiem. Pozostaje jednak pewien żal, pozostaje nostalgia, ale... życie toczy się dalej.
- Znalazł Pan jednak „koło ratunkowe”. I dla siebie jako przedsiębiorcy i człowieka kultury. I dla Awangardy...
- Tak, znalazłem „koło ratunkowe”. Jeżeli nie ma już tego kultowego, magicznego miejsca, to uznałem, że trzeba przenieść ideę, którą Awangarda przez tyle lat propagowała - ideę dobrego, ambitnego kina, ideę miejsca spotkań dla tych ludzi, którzy od kultury chcą czegoś więcej...
- Gdzie więc te idee znalazły nowe oparcie?
- To będą dwa miejsca. Nie znaleźliśmy bowiem w Olsztynie miejsca, które byłoby w stanie pogodzić to wszystko. Chociaż były różne propozycje. Prezydent, na przykład, zaproponował budynek byłej Secesji. Rektor Górniewicz z UWM też wystąpił z pewną propozycją. Myśleliśmy również o CEiIK-u. Ale wybraliśmy inne rozwiązanie, wybraliśmy dwa miejsca...
- Obok jednego z tych miejsc właśnie rozmawiamy...
- Tak, pierwsze miejsce już działa. Nazywa się ono Klubokawiarnia Filmowa „Awangarda Bis”. Lokal mieści się przy ul. Staromiejskiej 13, z wejściem od strony Targu Rybnego. Jest to miejsce, które - jak ja to określam - działa w „strefie kultury”, na różnych jej płaszczyznach, czyli na płaszczyźnie muzyki, teatru, kina, działań plastycznych. Chcemy tutaj stworzyć miejsce spotkań dla ludzi, którzy od kultury chcą coś więcej. Kultury niekoniecznie masowej, ale takiej trochę bardziej elitarnej, na trochę wyższym poziomie, alternatywnej dla proponowanej przez olsztyńskie instytucje kultury. I już w klubokawiarni rozpoczęliśmy działalność, nie czekając nawet na przygotowanie podziemia, do którego prowadzić będą szerokie schody z czerwonym dywanem, gdzie będzie mini scena koncertowa i ekran filmowy do projekcji w ramach tzw. Kina przy stoliku.
- Z wnętrza lokalu słychać muzykę na żywo, byliśmy w nim też na wernisażu wystawy fotograficznej...
- Rozpoczęliśmy od koncertów olsztyńskich wykonawców. Dzisiaj mamy drugi taki koncert. W klubokawiarni można było też zobaczyć wystawę starych plakatów filmowych z moich zbiorów, a od dwóch dni proponujemy obejrzenie bardzo ciekawych fotografii autorstwa mieszkającej w Londynie Doroty Beau-Ingle. W planie mamy następne wydarzenia kulturalne. Ważne jest to, że przychodzą do mnie ludzie, zespoły, które chcą w tym miejscu coś robić. Proponują swoje występy. Przychodzą plastycy, fotograficy, którzy chcą tutaj robić swoje wystawy.
- Swój ciągnie do swego?
- Jestem taką osobą, która jest w stanie przyciągnąć. Ważne jest również to, że jestem bardzo otwarty. Mam już swoje lata, wiele już zrobiłem dla siebie. Teraz chcę pomóc młodzieży, stowarzyszeniom, organizacjom pozarządowym, by w tym miejscu mogli się spotkać, porozmawiać, przyjść ze swoimi pomysłami. Ja w ciemno kupuję wszystko, każdy pomysł, który będzie mógł być tutaj realizowany. Jestem już po rozmowach ze szkołą muzyczną i liceum plastycznym, żeby tutaj również młodzi ludzie znaleźli dla siebie miejsce. Chodzi mi przede wszystkim o to, żeby „Awangarda Bis” była miejscem ważnym na mapie kulturalnej naszego miasta, żeby nie była taką zwykłą kawiarnią, ale właśnie klubokawiarnią, żeby nawet nawiązywała do dobrych tradycji dawnych klubokawiarni czy Domu Środowisk Twórczych. Starsi też na pewno znajdą tu swoje miejsce. Myślę o nawiązaniu współpracy z Uniwersytetem Trzeciego Wieku, ale też z Uniwersytetem Warmińsko-Mazurskim. Naprawdę jestem bardzo, bardzo otwarty na wszystkie propozycje.
- Plany są więc ambitne. Może więc takie „tąpnięcie” związane z wypowiedzeniem umowy najmu kina było Panu potrzebne, by stara skorupa mogła odpaść?
- Problem z Awangardą był taki, że to był obiekt, który stale dzierżawiłem, w którym nie mogłem inwestować. Nie mogłem więc się rozwijać. Kino było niedoinwestowane. Starałem się robić tylko pewne naprawy i remonty bieżące, ale tam nie było inwestycji, bo to nie było moje. Tutaj też lokal dzierżawię, ale co ja innego mogę zrobić? Sklep warzywny otworzę? Nie otworzę warzywniaka! Ja jestem człowiekiem kultury, tylko w obrębie kultury potrafię działać...
- Mówiliśmy do tej pory o jednym aspekcie nowego pomysłu na życie - klubokawiarni. A drugi aspekt?
- Druga część mojego nowego sposobu na życie to kino studyjne. Dyrektor Jerzy Okuniewski z Domu Książki zaproponował, by w budowanym przy olsztyńskiej Książnicy Polskiej centrum multimedialnym uruchomić kino studyjne. Kino będzie mniejsze od Awangardy, bo na 60-80 miejsc, ale będzie tam przeniesiona idea Awangardy, którą przez wiele lat starałem się propagować. Będzie tam kino dobre, ambitne, alternatywne dla propozycji multipleksów. Uważam, że Olsztyn jako miasto kulturalne, jako miasto akademickie, zasługuje i potrzebuje takiego kina dla ludzi „myślących”. Będzie tam kino, będzie kawiarenka, będzie miejsce spotkań. Będzie tam też kontynuowany prowadzony od dwóch lat w Awangardzie program edukacyjny Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej, który cieszy się wielkim powodzeniem. Miesięcznie w programie uczestniczy prawie 2,5 tys. dzieci. Nie można tego przerwać. Nie można powiedzieć dzieciom i nauczycielom: dziękujemy, ale my już tego dalej nie będziemy prowadzili.
- Kiedy początek działalności kina w centrum multimedialnym?
- Centrum ma ruszyć w październiku tego roku, więc w tym samym czasie powinno ruszyć kino. Będzie się nazywało „Kino Studyjne Awangarda 2”. Uważam, że „Awangarda” jest własnością nas wszystkich, olsztynian. To symbol, znak, że w miejscu firmowanym tą nazwą będzie działo się coś dobrego, coś ważnego dla olsztyńskiej kultury.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Wacław Brudek
Z D J Ę C I A
F I L M Y
W klubokawiarni Awangarda Bis
05-08-2011
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.