Olsztyn24

Olsztyn24
09:51
24 listopada 2024
Emmy, Jana

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Tadeusz Iwiński | 2011-07-15 11:27

Zagrożenia w cyberprzestrzeni-wymóg precyzji w regulacjach prawnych

Olsztyn
 

„Wątpliwości nie rujnują wiary, lecz ją umacniają” - pisał profetycznie Lew Tołstoj. Ta maksyma przyszła mi na myśl, gdy czytałem wniesiony przez Prezydenta RP projekt ustawy o pozornie nader skomplikowanym tytule: „O zmianie ustawy o stanie wojennym oraz o kompetencjach Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych i zasadach jego podległości konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej oraz niektórych innych ustaw”. Właśnie obyło się jego pierwsze czytanie na wspólnym posiedzeniu trzech komisji sejmowych - Obrony Narodowej, Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Spraw Zagranicznych. Przybrało ono postać niezwykle ciekawej, polemicznej dyskusji (większość uczestników odniosła się krytycznie do projektu) i kolejny raz dowiodło potrzeby ostrożności i precyzji w próbach regulacji prawnych, odnoszących się do zupełnie nowych zjawisk.

Rozdział XI naszej konstytucji, poświęcony w całości stanom nadzwyczajnym, ustanawia trzy ich kategorie w zależności od sytuacji szczególnych zagrożeń: stan wojenny, stan wyjątkowy i stan klęski żywiołowej. To istotne rozróżnienia, gdyż np. wprowadzenie stanu wojennego w 1981 r. było - z prawnego punktu widzenia - podyktowane brakiem występowania w ówczesnej ustawie zasadniczej pojęcia „stan wyjątkowy”, odnoszącego się do zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego. Treści zawarte w art. 228-235 tego rozdziału są rozwijane w 3 odnośnych ustawach przyjętych w 2002 r. I novum proponowanych zmian polega właśnie na wprowadzeniu do każdej z nich kategorii działań w cyberprzestrzeni, powodujących zagrożenia.

Sprawa jest bez wątpienia ważna, gdyż potęguje się proces przenoszenia aktywności ludzkiej w przestrzeń wirtualną, stanowiącą element składowy obszaru cyberprzestrzeni (pomijam tu możliwe spory o definicję tego pojęcia). Związane z tym zagrożenia nie są wydumane, aby przypomnieć jedynie swoisty „paraliż” Estonii przed kilku laty, czy właśnie udowodnione źródła zdobyte przez hakerów na użytek największego - zamkniętego w ostatnią niedzielę-brytyjskiego tabloidu „The News of the World”. Powstaje wszak pytanie, czy można tego typu ataki niemal utożsamiać z akcjami terrorystycznymi, co w istocie sugerował w zapale polemicznym gen. Stanisław Koziej - szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego? Moim zdaniem jednak nie. Co ważniejsze przy tym, a mówiłem również o tym jako członek Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego, która w latach 1993-97 przygotowała zatwierdzony później w referendum ogólnonarodowym projekt konstytucji, nie powinno się dokonywać de facto w ustawie zwykłej rozszerzającej interpretacji ustawy zasadniczej.

Brak precyzji w dość kulawym projekcie omawianej ustawy wywołał już bardzo liczne obawy internautów, którzy domagali się jego wycofania. Przypominają oni, że ustawy o stanie wojennym i stanie wyjątkowym przewidują poważne ograniczenia konstytucyjnych wolności obywatelskich, jak np. wprowadzenie - w drodze rozporządzeń - cenzury prewencyjnej, kontroli treści korespondencji telekomunikacyjnej i poczty, godziny policyjnej, ograniczeń w poruszaniu się ludności, czy w prowadzeniu działalności gospodarczej i edukacyjnej. Przy ogólnikowej i poszerzonej interpretacji proponowanych zmian, za działania skutkujące powyższymi efektami można by uznać choćby ataki anonimowych hakerów zakłócających działanie serwerów z rządowymi serwisami informacyjnymi, działalność zagranicznych internetowych serwisów umożliwiających naszym obywatelom uczestnictwo w nielegalnym, nieopodatkowanym w naszym kraju hazardzie, a nawet masowe naruszanie praw autorskich lub znieważanie funkcjonariuszy publicznych na forach bądź blogach internetowych przez ukrywających swą tożsamość internautów.

Oczywiście, iż nie należy wylewać dziecka z kąpielą. Dlatego dobrze się stało, że po burzliwej debacie powołano podkomisję, która ma m.in. zamówić poważne ekspertyzy w tej materii, a także przedstawić rozwiązania stosowane (bądź nie) w państwach dojrzałej demokracji. Z pewnością bowiem należy brać pod uwagę nowe zagrożenia, jakie pojawiły się w XXI wieku, lecz zarazem zminimalizować pokusę zbyt łatwego wprowadzania stanu wojennego, czy wyjątkowego.

Tadeusz Iwiński

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24