Olsztyn24
07:18
02 listopada 2024
Bohdany, Ambrożego
Tadeusz Iwiński | 2011-06-27 01:37
Zamieszanie po wizycie o. Rydzyka w Brukseli
Udział ojca Tadeusz Rydzyka w seminarium nt. energii odnawialnej i geotermalnej w Parlamencie Europejskim w Brukseli stał się niespodziewanie tematem niemal debaty narodowej i doprowadził do różnorodnych reperkusji. Toruński redemptorysta, krytykując decyzję obecnego gabinetu o rozwiązaniu umowy zawartej w okresie tzw. IV RP z kierowaną przezeń fundacją Lux Veritatis, wypowiedział szereg kuriozalnych opinii o sytuacji w naszym kraju. Uznał Polskę za państwo niecywilizowane i totalitarne, akcentując przy tym, iż od wielu dekad nie rządzą nim Polacy.
Do tego typu nieprawdziwych, a nawet niesłychanych słów, można rozmaicie podchodzić. Sam najbardziej lubię przywoływać w podobnym kontekście mądrą sentencję Michela Montaigne`a, XVI-wiecznego filozofa i pisarza francuskiego, iż „Każdy z nas mówi czasem głupstwa, ale nieznośne są tylko głupstwa wypowiadane uroczyście”. Bez wątpienia mieliśmy do czynienia z takim właśnie przypadkiem i to w przeddzień przejęcia przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej. Ale racjonalnie zareagował na to premier Tusk - wskazując, że są rozmaite koszty demokracji i trzeba jakoś żyć nawet z osobami wygłaszającymi tego rodzaju poglądy. Również Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego, przytomnie zauważył, iż wypowiedzi zakonnika na forum unijnym niemal nikt nie zauważył.
Oliwy do ognia dolał jednak szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, licencjat świetnego Uniwersytetu w Oxfordzie, specjalizujący się ostatnio w pospiesznym komentowaniu rozmaitych wydarzeń na Twitterze. To dobrze, że odbył rozmowy z prymasem i nuncjuszem papieskim. Ale należało na tym poprzestać i nie traktować szefa „Radia Maryja” jako osoby na miarę Pani Kanclerz Niemiec, czy Prezydenta Francji. Oficjalnymi notami dyplomatycznymi - w tym przypadku złożonymi w watykańskim Sekretariacie Stanu - nie należy bowiem nadmiernie szafować.
Cały incydent został więc niepotrzebnie umiędzynarodowiony, a przecież nikt mający odpowiednie doświadczenie nie może oczekiwać zdecydowanej reakcji Stolicy Apostolskiej. Taka reakcja otworzyła zarazem kolejny rozdział tzw. wojny polsko-polskiej, będącej w istocie od dawna trwającą awanturą między PO i PiS. Parlamentarzyści tej ostatniej partii w liście do Donalda Tuska - w swej naiwności - domagają się wycofania noty, co zresztą byłoby wydarzeniem bez precedensu. W obronie ojca dyrektora stanęli też naturalnie - nieoceniona Anna Fotyga i Witold Waszczykowski... Swoje „trzy grosze” próbuje ponadto wtrącić PJN, zaś eurodeputowany Michał Kamiński zbliżył się do pułapu wiarygodności politycznej ostatnio zaprezentowanej przez Joannę Kluzik-Rostkowską.
Nie zamierzam broń Boże stawiać Tadeusza Rydzyka i Radosława Sikorskiego na jednym poziomie. Zresztą „Nobody is perfect”. Warto jednak pamiętać, że założone prawie 300 lat temu pod Neapolem Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela (Redemptoryści), liczące dziś ok. 6 tys. członków, zostało powołane do ewangelizacji wśród ludzi opuszczonych. Ten cel nie zawsze (by ująć to łagodnie) da się dostrzec w działalności odnośnego radia, stacji telewizyjnej i dużej prywatnej wyższej uczelni. Z drugiej strony minister spraw zagranicznych w żadnym kraju nie powinien być „w gorącej wodzie kąpany”. Nie chcę już przypominać wielu (by ująć to łagodnie) nieprzemyślanych wypowiedzi R. Sikorskiego w rodzaju: „Pałac Kultury i Nauki w Warszawie powinien zostać zburzony”, czy „Gazociąg Północny, to coś w rodzaju nowego Paktu „Ribbentrop-Mołotow”. Szkoda, iż tego pośpiechu zabrakło, by na plenarnym posiedzeniu Sejmu przedstawić priorytety prezydencji Polski w UE, czego od tylu miesięcy domagał się SLD.
Tadeusz Iwiński
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.