Olsztyn24

Olsztyn24
15:56
25 listopada 2024
Erazma, Katarzyny

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Dorota Lenar | 2011-05-16 18:00
Recenzja książka „Trzeba mieć serce… Ewenement Janiny Triebling”

Moc talizmanu

Olsztyn
 

Dla mnie książka „Trzeba mieć serce... Ewenement Janiny Triebling”, napisana przez Helenę Piotrowską - przy współpracy Andrzeja T. Trieblinga - to pomnik miłości Syna do Matki.

Zachęca do czytania staranna szata graficzna. Wzrok przyciąga zamieszczony na okładce fragment fotografii przykryty ręcznie haftowaną makatą, której motyw powielono w tekście wielokrotnie. Z ostatnich kart książki czytelnik dowie się, jakim talizmanem jest owa ręczna robótka dla syna. Sympatyczna kobieta uśmiechająca się z fotografii to Janina Triebling, główna postać książki. Kobieta niezwykła, rozsiewająca wokół siebie dobrą aurę. Pedagog oddany całym sercem dzieciom specjalnej troski, kierownik szkoły w Olsztynie, wdrażający nowatorskie metody pracy z dziećmi upośledzonymi.

Nie jest to zwykła opowieść biograficzna, opisująca koleje losu i dokonania pani Janiny. Autorzy zadali sobie trud zebrania wspomnień rodziny, współpracowników, rodziców uczniów. Relacje przeplatają fragmenty listów matki do syna. Dzięki tej kompozycji lektura książki nie nuży, nie jest „słodką laurką” o zasłużonym człowieku, a obiektywnym zapisem.

Wspaniała książka o dobroci, miłości, zaangażowaniu w pracy, pokonywaniu trudności życiowych. Najwięcej miejsca zajmuje tematyka związana z działalnością pedagogiczną tytułowej postaci. Warto tę lekturę polecić młodym ludziom wybierającym zawód nauczyciela, aby uświadomili sobie, że do tej pracy przede wszystkim „trzeba mieć serce.”

Jest to też książka o rodzinie, która „potrafi się trzymać razem”, o wzajemnym wspieraniu się, o miłości matczynej i synowskiej, o szacunku do starszego pokolenia, którego rady „Rób swoje, myśl swoje, ale nie prowokuj” pozwoliły bohaterce książki zrobić tyle dobrego w skomplikowanej rzeczywistości Polski powojennej. To wspomnienie o rodzinie mającej kresowe korzenie, której nie ominęły wszystkie zawirowania historii XX wieku: Kaługa, więzienie stalinowskie, niesłuszne oskarżenia, powojenna tułaczka obejmująca tak odległe krańce Polski jak Nowy Sącz, Opolszczyzna i wreszcie Olsztyn -położony najbliżej utraconej ziemi rodzinnej.

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24