Olsztyn24

Olsztyn24
16:26
25 listopada 2024
Erazma, Katarzyny

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Adam Kamiński | 2011-04-08 23:31

Bóg według Szymona Hołowni

Olsztyn
Szymon Hołownia w Książnicy Polskiej w Olsztynie
(fot. Adam Kamiński) | Więcej zdjęć »

Czy o religii i Bogu można mówić bez zadęcia, pasjonująco, radośnie i nie na klęczkach? Okazuje się, że tak. Udowodnił to na spotkaniu w kawiarni w „Książnicy Polskiej” Szymon Hołownia, dziennikarz i publicysta, dyrektor programowy kanału Religia.tv oraz autor książki „Bóg - życie i twórczość”.

Takich tłumów, jakie przybyły na spotkanie z nim dziś (8.04) dawno już nie było. Zabrakło nawet miejsc stojących. Nikogo też nie trzeba było zachęcać do kupna jego najnowszej książki. Wiele osób kupowało też i inne pozycje m.in. „Monopol na zbawienie” (z grą planszową) i „Tabletki z krzyżykiem”.

Książki Szymona Hołowni od kilku lat cieszą się ogromnym powodzeniem, podobnie jak i programy telewizyjne. Choć jak wspomniał, nie myśli i nie chce uczestniczyć w „Tańcu z Gwiazdami”, nawet jeśli dostanie zaproszenie. To nie jego kategoria i sfera zainteresowań.

W czym tkwi sekret powodzenia i sukcesów Szymona? Wszak mówi i pisze o rzeczach mało marketingowych, bo religia, wiara i Bóg nie są sprawami zbytnio chodliwymi i łatwymi do sprzedania. Mimo to ludzie go słuchają z zapartym tchem. Tak było też na spotkaniu w „Książnicy”. Szymon Hołownia, choć to zaledwie 35-latek, to jednak imponuje wiedzą, elokwencją i umiejętnością przekazywania swych pasji. Nie kryje tego, że próbował być zakonnikiem, ale jak zauważa, dzięki Bogu nim nie został, za co powinno się odprawić odpowiednią mszę.

- Widocznie do czego innego zostałem stworzony - kwituje z humorem. - Czym jest moja książka o Bogu. To w zasadzie biografia, jak wynika z tłumaczenia „bio” znaczy życie, a „graphia” - zapis, czyli jest to „zapis życia”. Starałem się pokazać Boga, jego wizerunki w ludzkiej świadomości. Oczywiście książka nie ma autoryzacji, bo i nie jest to pierwsza książka o Bogu. Napisałem, jak ja tego Boga widzę, jak go postrzegam.

W czasie spotkania nie kryje swej fascynacji Bogiem i tego, że jest wierzący. Jednak z drugiej strony jego tezy mogą przyprawić o palpitację serca nie jedną dewotkę. Twierdzi, że w Polsce mamy kryzys religijności, a nie wiary. W raju to nie diabeł w postaci węża kusił Ewę, ale duch, który chciał zdegradować człowieka i zepchnąć z hierarchii o piętro niżej, do pozycji zwierzęcia. Uważa też, że niczym nie różnimy się od pierwszych chrześcijan, bo tak jak oni mamy w sobie karierowiczostwo, małostkowość, zawiść i ludzkie ograniczenia. Podobnie jak za czasów Chrystusa i jego następców przerabiamy teraz spory kompetencyjne, lustrację, walkę w relacji państwo-kościół, o władzę i tajnych współpracowników. Według Szymona problemem współczesnego chrześcijaństwa jest brak właściwej komunikacji.

- Ludzie uwierzyli, że księża to pasterze i mogą na społeczeństwo-owce pokrzykiwać. Zanikły relacje, jeśli ich nie będzie, to wszystko się rozsypie. Jeśli nie ma komunikacji, to nie ma więzi - dodaje.

Zupełnym zaskoczeniem jest stwierdzenie, że nie trzeba się umartwiać i przyjmować wiary jako dopustu bożego. Wiara ma być radosnym poznawaniem Boga, który nie wymaga od nas katowania się, ofiar i umartwiania, dając nam jednocześnie maksimum wolnej woli i wymagając akceptacji (autoryzacji) na każde działanie, jakie nam zaproponuje. Stąd też biblii nie należy traktować jako przekazu historycznego, a czytać w całości jako dzieje boskiego objawienia.

W czasie spotkania nie zabrakło humorystycznych momentów. Szymon Hołownia często bywa zapraszany przez księży, zakonników i zgromadzenia religijne. Cenią jego poczucie humoru, lekkość języka, ogromną wiedzę i to, że wyraża swe sądy z ogromną kulturą. Przed spotkaniem z olsztynianami odwiedził studentów i księży w Hosianum. Bawił się z nimi w gry słowne, dyskutował, przybliżając tym samym, jak to określa marketing religijny. Wśród wielu pytań, jakie tam padły było i to, dlaczego na Wielkanoc maluje się jajka. Młody ksiądz odpowiedział mu, że są one nawiązaniem do tradycji i symbolem życia.

- Ale to przecież są gotowane jajka - stwierdził przekornie Szymon.
- No tak, ale to jest życie na gorąco - replikował ksiądz.

Anegdota wywołała salwy śmiechu. W podobnym tonie było całe spotkanie w Książnicy. Nie wszystkim może podobać się taki sposób ujmowania wiary i religii. Jak również stwierdzenie, że do spowiedzi nie chodzi się do pierwszego lepszego księdza.

- Jak kupujemy samochód czy ubezpieczenie to kaprysimy, porównujemy, wybieramy. A przecież spowiedź to kwestia naszej duszy, osobowości... i tu oddajemy ją w pierwsze lepsze ręce, bez zastanowienia. To nie jest w porządku - argumentował.

Wieczór zakończył się podpisywaniem książek i osobistymi rozmowami z autorem. Szkoda, że czas tak szybko upłynął. Żałowali tego wszyscy obecni na spotkaniu z pisarzem.

R E K L A M A
Z D J Ę C I A
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24