Olsztyn24
07:31
02 listopada 2024
Bohdany, Ambrożego
Tadeusz Iwiński | 2011-03-04 21:59
Michaił Gorbaczow - wzloty i upadki
Andrzej Rosiewicz śpiewał kiedyś o Nim piosenkę. Bez Jego pierestrojki i głasnosti nie byłoby historycznych zmian w Europie Środkowo-Wschodniej, zjednoczenia Niemiec ani wycofania wojsk radzieckich z Afganistanu. De facto nie byłoby rozpadu ZSRR przed 20 laty. To On został laureatem pokojowej Nagrody Nobla - jako drugi Rosjanin, po (paradoksalnie) wybitnym fizyku jądrowym i dysydencie Andrieju Sacharowie. Ostatni sekretarz generalny radzieckiej partii komunistycznej i jedyny prezydent Związku Radzieckiego skończył właśnie 80 lat.
Z Michaiłem Gorbaczowem rozmawiałem kilkakrotnie dopiero po utracie przezeń władzy, który to proces został zapoczątkowany nieudanym puczem Janajewa. Rosją rządził już wtedy Borys Jelcyn. Próbował stworzyć - bez sukcesu - partię socjaldemokratyczną. Zachowywał skromność, choć był zawsze niezwykle fetowany - wraz z żoną Raisą, zwłaszcza w Niemczech, Włoszech i USA. Nigdy nie nauczył się żadnego języka obcego.
Gorbaczow pochodził z Kraju Stawropolskiego na północnym Kaukazie. Tam pracował w Komsomole i kierował organizacją KPZR. Ponieważ w tym regionie znajdują się najsłynniejsze uzdrowiska - Piatigorsk, Mineralnyje Wody, Kisłowodsk - gościł regularnie starzejących się przywódców radzieckich. Także z tego względu po kolejnych, szybkich zgonach sekretarzy generalnych partii: Breżniewa, Andropowa i Czernienki uznano, iż należy postawić na człowieka młodego (54 lata). Mózgiem pierestrojki, czyli przebudowy - złagodzenia cenzury oraz względnej liberalizacji gospodarczej i politycznej - był de facto akademik Aleksander Jakowlew, którego Michaił Siergiejewicz poznał w Kanadzie jako ambasadora ZSRR.
Ten okres zasadniczo odmiennie był i jest oceniany za granicą oraz w samej Rosji. Na arenie międzynarodowej - pozytywnie. Kreml i Biały Dom podpisały ważne porozumienia rozbrojeniowe; Gorbaczow 5-krotnie spotykał się z Reaganem i 4-krotnie z Georgem Bushem. Upadł mur berliński. Dla Polski najważniejszy był proces prowadzący do „okrągłego stołu” i późniejszych demokratycznych wyborów. Trzeba jasno powiedzieć, iż bez zmian w ZSRR sam ruch „Solidarności” oraz nurt reformistyczny w ramach PZPR by nie wystarczyły. Wałęsa mógłby kilkakrotnie przeskakiwać mur stoczni, zaś Jaruzelski opowiadać się za dialogiem z opozycją, ale bez jakościowo nowej filozofii władz w Moskwie - jako trzeciego, niezbędnego elementu, do dziejowych przeobrażeń by nie doszło.
Zupełnie inna reakcja wystąpiła po rozpadzie Związku Radzieckiego w toku chaosu epoki jelcynowskiej u naszego największego sąsiada. Gorbaczow po 7 latach u steru rządów został w istocie za to obarczony odpowiedzialnością, w tym za upadek gospodarki i powstanie kasty wielkich oligarchów. Wcześniej zarzucano Mu jedynie straty wywołane przez tzw. suchij zakon, w ramach dziwacznie prowadzonej walki z alkoholizmem i niszczenia np. plantacji winorośli na Kaukazie. Dlatego w wyborach prezydenckich z 1996 r. uzyskał mniej niż 1% głosów; analogicznie jak kilka lat później Lech Wałęsa. Jeszcze później w oczach Rosjan zaszkodził Gorbaczowowi (sowicie opłacany) udział w kampaniach reklamowych Pizza Hut i torebek Luis Vutton.
Ostatni prezydent ZSRR krytykuje za niedostatek demokracji tandem Putin - Miedwiediew, choć ten ostatni odznaczył Go z okazji jubileuszu najwyższym orderem dzisiejszej Rosji - Świętego Andrzeja Pierwszego Powołańca. Niezwykle plastycznie Michaiła Gorbaczowa określił przedwczoraj najpoważniejszy dziennik niemiecki „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Nazwał Go bowiem „SKUTECZNYM NIEUDACZNIKIEM”.
Tadeusz Iwiński
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.