Olsztyn24
21:46
24 listopada 2024
Emmy, Jana
Karol Dempich | 2011-01-08 21:02
Dakar na półmetku
Volkswagen na trasie 33. Rajdu Dakar (fot. Volkswagen)
Za nami sześć z trzynastu etapów tegorocznego Rajdu Dakar. Sobota to dzień przerwy. Jest zatem czas na pierwsze podsumowania.
Rok temu po sześciu etapach, podobnie jak teraz prowadził Hiszpan Carlos Sainz (Volkswagen). Różnica polegała na tym, że wtedy Hiszpan był pierwszy, choć nie wygrał żadnego z sześciu z etapów. Teraz Sainz ma na koncie aż cztery wygrane oesy. Po jednym zwycięstwie odnieśli kierowcy, którzy zajmują pozostałe dwa miejsce na podium. To Francuz Stephane Peterhansel (BMW) i reprezentant Kataru Nasser Al-Attiyah (VW). Czwarty jest inny kierowca Volkswagena Giniel de Villiers.
Tuż za nim jedyny polski kierowca w tej kategorii, Krzysztof Hołowczyc (BMW). Przed rokiem po sześciu etapach olsztynian także był piąty. Rajdu jednak nie ukończył bo na dziewiątym etapie jego Nissan odmówił posłuszeństwa.
W tym roku popularny Hołek jedzie zupełnie innym autem. To BMW X3 CC. Dzięki temu olsztyniak może rywalizować z najlepszymi. Szansy nie zaprzepaszcza bo każdy z sześciu etapów zakończył w pierwszej dziesiątce. Czterokrotnie był szósty, raz zajął ósme miejsce, a raz uplasował się tuż za podium.
Czy stać go na więcej? Zapewne tak, ale z dotychczasowych wyników na pewno trzeba być zadowolonym. Jeszcze nigdy Polak nie jechał tak równo, nawet przed dwoma laty, kiedy wywalczył historyczne piąte miejsce. W tym roku wynik może powtórzyć, a być może nawet ustalić nowy rekord. Dakar to impreza, w której wszystko jest możliwe. W każdej chwili można stracić cenne minuty, a nawet godziny, co może niemal do zera zmniejszyć szansę na miejsce w czołówce.
Przed zawodnikami jeszcze siedem etapów. Do mety szóstego dojechało 81 rajdówek. W imprezie startowało prawie drugie tyle. Na starcie pierwszego etapu stanęło bowiem 140 aut. Więcej było tylko motocyklistów - stu siedemdziesięciu. Do mety piątkowego etapu dojechało 125. W rajdzie biorą jeszcze udział kierowcy quadów i załogi ciężarówek. W Arice zameldowało się 17 miłośników czterokołowców oraz 33 załogi kolosów.
Poza Hołowczycem w imprezie uczestniczy jeszcze pięciu Polaków. Siedemnasty wśród motocyklistów jest Jacek Czachor (KTM), a oczko niżej plasuje się Marek Dąbrowski (KTM). Ich strata do lidera Marca Comy (KTM) to odpowiednio 2:21:39 i 2:29:19. Nieźle idzie naszemu rodzynkowi w rywalizacji quadów. Łukasz Łaskawiec (Yamaha), który po wypadku Rafała Sonika broni honoru Polaków, zamyka pierwszą dziesiątkę. Do prowadzącego Alejandro Patronelliego (Yamaha) traci prawie 7,5 godziny. Załoga ciężarówki, Grzegorz Baran i Rafał Marton (MAN) zajmują miejsce w trzeciej dziesiątce.
Jutro uczestników rajdu czeka jeden z najdłuższych etapów. Motocykliści i kierowcy quadów przejadą 839 kilometrów, pozostali 20 km mniej. W każdym przypadku dojazdówka to tylko 208 km. Kierowcy wystartują z Ariki, a na mecie zameldują się w Antofagaście.
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.