Olsztyn24

Najlepszy polski zawodnik MMA wesprze kampanię, dotyczącą południowej obwodnicy Olsztyna. Sportowiec zgodził się użyczyć swego wizerunku na rzecz kampanii.

Decyzja nie była pewna tuż przed nowym rokiem. Wówczas ratusz ogłaszał plan działań na rzecz przywrócenia obwodnicy do Planu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-15. Olsztyński przedstawiciel sztuk walki wracał tymczasem z Tokio ze zwycięskiego, mistrzowskiego pojedynku. Dopiero dziś (4.01) ratusz odebrał pozytywny sygnał od sportowca w sprawie wykorzystania jego wizerunku.

- Mamed Chalidow wesprze nas w walce o obwodnicę - poinformowała rzeczniczka ratusza, Aneta Szpaderska. - Oczywiście na co dzień inaczej rozwiązuje problemy na ringu. Takim swoistym ringiem jest to, co dzieje się w Polsce. Rozmaite miasta zabiegają o zagrożone inwestycje drogowe. Olsztyńska obwodnica również jest zagrożona, w tej walce musimy być egoistami i dlatego do tego starcia wystawiamy nasze najlepsze siły.

Olsztyński magistrat przygotowuje całą kampanię. Do połowy stycznia przed resortem infrastruktury w Warszawie ma się odbyć happening. Ze stolicy regionu mają zjechać tam furmanki, by w ten sposób pokazać przedstawicielom rządu, do czego może doprowadzić ich polityka. Poza tym olsztynianie mają mieć możliwość wysłania do ministra Cezarego Grabarczyka za darmo pocztówki (w formie elektronicznej, jak i tradycyjnej) z noworocznymi życzeniami i prośbą o obwodnicę.

- Projekt, który powstał, jest nie do zaakceptowania - mówi prezydent, Piotr Grzymowicz. - Nie mamy rozwiniętej sieci dróg, szybkiej kolei, która łączyłaby stolicę województwa i region zresztą kraju, w końcu nie ma tez lotniska. Musimy zrobić wszystko, by obwodnica Olsztyna została przywrócona do budowy. Projekt trasy jest przecież w przygotowaniu, w październiku byłby gotowy i można by przystępować do przetargów, a do budowy w pierwszym kwartale następnego roku.

Prezydent Olsztyna zaplanował spotkanie z przedstawicielami rządu, na razie jednak nie może być ono zrealizowane. O regionalne drogi pojechał tymczasem walczyć marszałek województwa.

- Już przekazałem ministrowi infrastruktury nasze stanowisko - informuje Jacek Protas. - Nie zgadzamy się na przesunięcie na listę rezerwową akurat naszych inwestycji. Uważamy, że przynajmniej te, które są gotowe lub prawie gotowe do realizacji, powinny doczekać się sfinansowania do 2013 roku. Rozmowy prowadzimy spokojnie. Nie zabrano bowiem nam pieniędzy i nie przesunięto gdzie indziej, a po prostu urealniono możliwości. Będziemy przekonywali ministra Grabarczyka, a w szczególności premiera, że te nasze inwestycje są bardzo ważne dla całego kraju.

Spotkanie marszałka Jacka Protasa z ministrem Cezarym Grabarczykiem ma się odbyć we wtorek (4.01) wieczorem, po głosowaniu w sprawie odwołania ze stanowiska szefa resortu infrastruktury.