Elżbieta Mierzyńska | 2010-11-15 14:40
Dzień dobry w Olsztynie
Dekorowanie miasta
Czy Olsztyn jest ładny? (fot. arch. Elżbiety Mierzyńskiej) |
Więcej zdjęć »
Drobna rzecz, a cieszy. Dzięki narastającej potrzebie zwiększenia troski o estetyzację Olsztyna - teraz ukłony kieruję przede wszystkim do Marceliny Chodynieckiej-Kuberskiej oraz stowarzyszenia, w którym działa - odżyła potrzeba urządzania w mieście parków i skwerów. Nic nowego, kiedyś to już było, ale teraz ten obowiązek i obyczaj czeka na odnowę! Remontowane place to nie wszystko.
Skwery coraz częściej są ponownym przedmiotem zainteresowania społecznego w całym kraju, czytam na portalu www.komunalny.pl. Choć minęło ponad 370 lat od założenia pierwszego londyńskiego skweru, jego funkcja mimo różnic kulturowych, niewiele się zmieniła. I mało tego - ta forma zieleni miejskiej przetrwała ponad trzy wieki i znów przeżywa swój renesans.
Wydawało się, że skwery zanikną w dobie idei miast ogrodów, a jednak nie. Intensywna zabudowa w centrach miast i dzielnicach mieszkaniowych typu blok przy bloku, wymaga dopełnienia przeciwstawnym żywiołem, jakim są enklawy zaprojektowanej zieleni.
Skwery mogą być powodem do dumy miasta, ale mogą też przynosić miastu wstyd. Mogą tętnić życiem, być miejscem spotkań i rekreacji lub świecić pustkami i zarastać zielskiem. To od nas zależy.
Skwery są właściwym tłem i kontekstem dla rzeźb i innych przestrzennych symboli korespondujących z duchem miasta i jego tradycjami. Dr Agnieszka Kępkowicz, poświęcająca w artykułach uwagę przestrzeni miasta, wskazuje, że skwery miejskie mimo swoich niewielkich gabarytów niosą w sobie duży potencjał. Po pierwsze, połączone ze sobą traktami spacerowymi mogą w znacznym stopniu wesprzeć system zieleni miejskiej. Po drugie, pełnią honorową funkcję otoczenia pomnika czy tablicy pamiątkowej, stając się dogodnym miejscem dla uczczenia pamięci swego patrona. Po trzecie, dają możliwość bardziej ambitnego zmierzenia się z materią roślinną i wzbogacenie przestrzeni rzeźbami, fontannami, pergolami czy atrakcyjnymi placami zabaw.
Myślę o tym, kiedy idę przez zaniedbany park zamkowy, kiedy ślizgam się po błocie w osiedlu jarockim, gdzie powstaje kolejna monotonna skupina blokowiska, czy gdy rozpaczliwie szukam miejsca postoju dla auta przy CEiIK, następnie... - wyliczanka długa. Na szczeblu zarządzania miastem wciąż brakuje planowania przestrzeni wspólnej. Powstający tu i ówdzie kolejny prostokąt zabudowy klockowej, nie zapewnia wystarczającego miejsca na parkingi (a że nie dodaje urody miasta, to już nie wspomnę). Droga choćby nie wiem jak wyremontowana nie łączy osiedli z centrum bez kolizji, kiedy jest nadal tylko jedną drogą. Nawet wycięcie drzew niczego nie zmienia, a tylko zohydza obraz.
Skwery to tylko mały przykład myślenia o przestrzeni. Czy od nowych władz samorządowych doczekamy się meblowania miasta tak, aby było one porządne, bezpieczne i ładne? Jak dom. Nie interesuje mnie partia, interesuje mnie sprawa. Olsztyn to nie tylko lato na Starym Mieście! A przy okazji - zamek w jego centrum to pewnego rodzaju perła, tak? To dlaczego jest nie oprawiona i niedowartościowana? W dobie rozwoju dziedziny gospodarczej, jaką jest turystyka, miasta decydują się na wszelkie działania indywidualizujące ich wizerunek. Niech zdecyduje się też Olsztyn.
Z D J Ę C I A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte.
Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.