Olsztyn24

Olsztyn24
12:01
24 listopada 2024
Emmy, Jana

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Tadeusz Iwiński | 2010-10-24 01:30

Wilki i piranie w polskiej polityce

Olsztyn
 

Rzymianie mawiali, że „człowiek człowiekowi jest wilkiem”. W Ameryce Łacińskiej, zwłaszcza w Brazylii, wilka w owej maksymie zastępuje pirania. To - choć w różnym stopniu - sprawdza się niemal wszędzie. W relacjach osobistych i publicznych, także w polityce. Niechęć nierzadko przeradza się w nienawiść, a tej z kolei- i to już jest, np. zdaniem Francois Mauriaca, najwyższe stadium - pogarda.

Zabójstwo w łódzkim biurze PiS oznacza przekroczenie kolejnego, zatrutego Rubikonu. Choć zdarzało się to stosunkowo niedawno w tak demokratycznych państwach, jak Holandia, czy Szwecja (w tym ostatnim przypadku zabito zarówno premiera Palmego, jak i szefową dyplomacji Annę Lindh), w Polsce nie może być dla takich czynów żadnego usprawiedliwienia. Co ciekawe, poziom agresji w naszej polityce wyraźnie się zaostrzył od roku 2005, od utworzenia rządu PiS - z jego szaleństwem lustracyjnym, zastąpieniem zasady domniemania niewinności domniemaniem winy i szarganiem wszelkich autorytetów. Na początku naszych demokratycznych przemian - przy bardziej spolaryzowanej scenie politycznej (w wyniku wyborów do Sejmu w 1991 r. znaleźli się w nim przedstawiciele aż 21 ugrupowań) do wyjątków należały słowa Leszka Moczulskiego z KPN, rozwijające w skandaliczny sposób skrót PZPR. Podobnie - później - jeśli chodzi o fizyczny atak na gen. Jaruzelskiego. Teraz grozi to przekształceniem się w swoistą normę.

Trzy są tego główne powody.

1. Słabość merytoryczna większości polskich polityków i poszczególnych partii. Sprzyja to zastępowaniu poważnych debat przez stosowanie metody „na przeplucie” (ja obrażam Ciebie, a ty mnie) oraz używaniu argumentów ad hominem. Jakżeż rzadko odbywają się nawet na skomplikowane tematy tak spokojne dyskusje, jak w piątek o in vitro! Kiedy rozmawialiśmy ostatni raz poważnie o stanie polskiej nauki i niedofinansowaniu badań?

2. Polityczne korzyści osiągane w ten sposób. Dwie formacje polskiej prawicy - PO i PiS (na szczęście zarówno SLD, jak i PSL nie biorą w zasadzie udziału w tych awanturach) próbują dzięki temu zmajoryzować naszą scenę polityczną. O czym mówiłby Jarosław Kaczyński, gdyby nie teoria o spisku rządów Rosji i Polski w związku z katastrofą smoleńską i nie pojawiła się (złudna) szansa na próbę delegitymizacji nowo wybranego prezydenta? Co miałby do zaproponowania Donald Tusk (przy zapaści służby zdrowia i systemu edukacji, wyraźnej podwyżce cen itd.), gdyby zabrakło szefa niegdyś bratniego ugrupowania? A tak wszystko to opłaca się!

3. Tabloidyzacja polskiej polityki i upolitycznienie mediów. W środkach masowego przekazu nad Wisłą działa „efekt kasyna”, opisany niegdyś przez Steinera. Kolejne doznanie musi być silniejsze niż poprzednie, stąd w cenie są „kolorowi”, a najlepiej agresywni politycy. Niekiedy do tej metody sięgają nawet szefowie takich resortów jak finanse, czy sprawy zagraniczne, co byłoby nie do pomyślenia w krajach dojrzałej demokracji. Ta „palikotyzacja” mediów (niezależnie od pewnej dozy sympatii, jaką żywię do jeszcze lubelskiego posła) wydaje się, iż przekroczyła punkt nasycenia.

Dziś nie tyle chodzi o przepraszanie się, gdyż ta „procedura” swoiście zdewaluowała się, a nawet zbanalizowała. Oczywiście, iż swoje pozytywne znaczenie mają takie gesty, jak złożenie kwiatów przed biurem PiS w Łodzi przez trzy najważniejsze osoby w państwie. Nie jest też najważniejsze ustalenie, kto jest wilkiem, a kto piranią. Rzecz w usunięciu wspomnianych trzech przyczyn.

Bo przecież jak pisał celnie Karol Czapek: „Walkę stworzyła natura; nienawiść jest wynalazkiem człowieka”. A ostateczne wnioski muszą przede wszystkim wyciągnąć wyborcy - już za miesiąc, przy elekcji samorządowej i szczególnie za rok, w wyborach parlamentarnych.

Tadeusz Iwiński

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24