Olsztyn24

Jest porozumienie między gminami Purda i Olsztyn w sprawie kursowania podmiejskich autobusów. To oznacza, że mieszkańcy Klewek nadal będą korzystać z usług MPK, a mieszkańcy stolicy województwa nie będą do tego dopłacać.

Coraz bliżej całkowitego rozwiązania trwającego od pół roku komunikacyjnego problemu. Trzy z czterech gmin, do których jeżdżą autobusy olsztyńskiego MPK określiły swoją współpracę z przewoźnikiem. Jako ostatnia decyzję podjęła Purda.

- Publiczna komunikacja jest nam niezbędna - przyznał wójt Purdy, Jerzy Laskowski. - Zdaję sobie sprawę, że musimy mieć swój udział w pokryciu kosztów funkcjonowania transportu. Już wystąpiłem do prezydenta Olsztyna z wnioskiem o odpowiednie podwyższenie cen biletów.

Koszt przejazdu osoby dorosłej ma wynieść 4,20 PLN. Taka decyzja zapadnie prawdopodobnie podczas październikowej sesji olsztyńskiej Rady Miasta, ale już są efekty rozmów. Od początku października MPK zwiększa liczbę kursów do Klewek. Dotychczas, w dni powszednie, autobusy jeździły tam sześć razy w ciągu dnia, teraz będą dwa razy częściej. Jednocześnie nie będą dwa razy w ciągu dnia dojeżdżać do Trękuska.

- To tymczasowe porozumienie - przyznaje prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, Mieczysław Królak. - Uważam jednak, że to dobra baza do wypracowania wieloletniej umowy. Teraz przed nami kilkutygodniowy okres przejściowy. Zanim radni podejmą odpowiednią uchwałę, dotyczącą cen biletów, władze gminy będą dopłacać ok. trzech tys. złotych miesięcznie. Możliwe, że nowe stawki za przejazd wejdą w życie od początku grudnia.

Oprócz Purdy, na propozycję MPK pozytywnie zareagowały także władze Dywit. Teraz przygotowywane jest porozumienie z tą gminą. Na pewno od 1 listopada autobusy nie pojadą do Barczewa.

- Rządzący nie podjęli nawet rozmów w sprawie współfinansowania przejazdów - informuje prezes Królak. - Uznali, że zaproponowane przez nas stawki są zbyt wysokie (według MPK Barczewo powinno dopłacać rocznie ponad milion złotych - przyp. patpul). Przedstawiciele tamtejszego samorządu przedstawili opracowanie, w którym próbują udowodnić, że nie świadczymy usługi w mniejszej skali i nie są one tak istotne. Dlatego zdecydowaliśmy się na wypowiedzenie umowy.

Decyzji nie podjęła jeszcze tylko gmina Stawiguda.

Każdego roku z budżetu miasta do kasy przewoźnika przekazywanych jest niemal 17 milionów złotych jako wyrównanie za przejazdy ulgowe i bezpłatne. Dotychczas olsztynianie pokrywali także przejazdy mieszkańców okolicznych gmin, gdyż te nie współfinansowały kursów. Prezydent Piotr Grzymowicz zdecydował, że sytuacja musi się zmienić, stąd od kilku miesięcy trwają rozmowy z okolicznymi samorządami w tej sprawie.