Olsztyn24

Olsztyn24
05:50
26 listopada 2024
Konrada, Sylwestra

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Mateusz Jakub Fafiński | 2007-11-25 16:34

O czasie Plancka i tropikalnych wyspach

Olsztyn

Nie tak dawno temu natrafiłem w jednym z głównych tygodników ogólnopolskich na artykuł o nowym fizycznym odkryciu, jakim miała być teoria strun. Mając w pamięci zbolałą twarz mojej profesor od fizyki, próbującej wytłumaczyć mi choć elementarne zasady tej wspaniałej nauki, spróbowałem wgryźć się w ów artykuł, licząc na odrobinę oświecenia. Skutek był dość mizerny. Jak to jednak bywa, z odsieczą humaniście przybywa literatura, która nawet najnudniejszą fizyczną teorię potrafi obrócić w zajmującą fabułę.

I tak oto trafiłem na najnowszą powieść hiszpańskiego pisarza Jose Carlosa Somozy pod tytułem Zygzak. Czytelnikom, a i mnie, autor ten znany jest z kilku wyjątkowo udanych erudycyjnych kryminałów, z których bodaj najbardziej ciekawym był filozoficzny thriller z antycznym alter ego detektywa Poirot - Jaskinia filozofów. Somoza znany jest z zaskakujących zakończeń i nagłych zwrotów akcji, które, co tu dużo mówić, uczą czytelnika pokory.

Nie inaczej jest i tym razem. Przyjdzie nam zaznać nagłych zmian czasu i przestrzeni, a to wszystko w towarzystwie niezwykle utalentowanej, a i dodać należy, nieprzeciętnej urody, młodej pani fizyk Elisy Robledo. Poznajemy ją jako ambitną, odnoszącą sukcesy wykładowczynię na jednym z wiodących hiszpańskich uniwersytetów. Skrywa ona jednak pewien wielki sekret; sekret, którego przyczyną są wydarzenia sprzed przeszło dziesięciu lat, kiedy to jako najzdolniejsza absolwentka kursu wybitnego profesora, kandydata do nagrody Nobla, Davida Blanesa została zaproszona do udziału w niezwykłym projekcie. Ów fizyk teoretyczny (z metryki lat czterdzieści trzy, z wiedzy - przynajmniej sto dwadzieścia) tworzy hipotezę, jakoby dzięki wykorzystaniu wspomnianej teorii strun można było... podejrzeć przeszłość. Niczym w niemym filmie zobaczyć najważniejsze wydarzenia z historii planety i z dziejów ludzkości. Fizyk ma spełnić największe marzenie historyka - dowiedzieć się „jak to naprawdę było”.

Bohaterka, w towarzystwie największego rywala ze studiów (powieści Somozy nigdy nie są jednowątkowe, a ta nie jest wyjątkiem) została wysłana na odosobnioną tropikalną wyspę na Ocenie Indyjskim o przyjemnie kolonialnej nazwie Nowy Nelson, gdzie zostaje wybudowany ośrodek, mający służyć ich, oraz szerokiej grupie naukowców różnych dziedzin, pracom. Okazuje się jednak, że za możliwość oglądania Jerozolimy czasów Chrystusa czy dinozaurów przemierzających kontynenty przyjdzie zapłacić wysoką cenę.

Rozszczepianie strun, stanowiących strukturę osnowy wszechświata, nie jest zadaniem łatwym, a z pewnością bezpiecznym. Bohaterowie rozszczepiają bowiem nie tylko cząsteczki materii, lecz także... własne osobowości. To, co obudzili, ściga Elisę, mimo dziesięciu lat, które upłynęły od badań na wyspie.

W swej najnowszej powieści autor postanawia pod płaszczykiem fabuły mieszającej w sobie elementy fantastyczne z realistycznymi i naukowymi wypowiedzieć się na temat zagrożeń, jakie niesie postęp nauki. Teoria strun i sposób jej wykorzystania przez profesora Blanesa, mogą być całkowicie realne (stoi za nimi solidny wykład fizyki teoretycznej, który pchnął moją wiedzę z tej dziedziny o wiele lat świetlnych do przodu - gdyby nie Somoza po dziś dzień nie wiedziałbym co to jest czas Plancka), ale mogą być także metaforą wszystkich radykalnych prób ingerencji w nasz świat z użyciem metod, jakie oferuje nam współczesna nauka. To wszystko okrasza jeszcze Hiszpan całkiem zgrabną intrygą sensacyjno-kryminalną - pościgi na ulicach Madrytu, tajemniczą organizację finansującą badania czy zaszyfrowane wiadomości.

Czy można połączyć thriller sensacyjny z kryminałem, powieścią science fiction, naukowym wykładem i poważnym esejem o zagrożeniach, jakie niesie nauka?

Gdyby książkę tę napisał ktokolwiek inny, odpowiedziałbym - nie. Jednak autorem tej jest Carlos Somoza, prawdziwy sztukmistrz literatury. A na dodatek serwuje nam jeszcze zaskakujące zakończenie, które wielu czytelników skłoni do poważnej refleksji.

Nie zapominajmy jednak - Somoza to autor przewrotny. Kto wie? Może znów tylko puszczał do nas oko?

******

Tytuł: Zygzak
Autor: Jose Carlos Somoza
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 576


R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Pracuj.pl
Olsztyn24