Olsztyn24

Na leśnym boisku w Naterkach, po raz dwudziesty stanęły naprzeciw siebie drużyny piłkarskie złożone z obecnych i byłych (mieszkających teraz w Niemczech) członków naterskiej społeczności. Zażarty bój na boisku na swoją korzyść rozstrzygnęli „tuziemcy”, aplikując gościom cztery bramki, sami nie tracąc ani jednej. Ale nie wynik meczu był dziś (7.08) najważniejszy. Ważne było to, że mecz zainaugurował kolejne, piąte już Spotkania Warmińskie w Gminie Gietrzwałd

Kiedy 20 lat temu na leśnej polanie w Naterkach rozegrano pierwszy mecz między mieszkańcami Naterek a wywodzącymi się w większości z tych terenów gośćmi z Niemiec, nikt chyba nie przypuszczał, że spotkania te, szumnie nazywane meczami Polska-Niemcy, na stałe wejdą do kalendarza wydarzeń w Naterkach, w gminie Gietrzwałd i w końcu - w powiecie olsztyńskim. Po kilkunastu latach intensywnych spotkań byłych i obecnych naterszczan, tak w Polsce, jak i w Niemczech, kontakty zostały zauważone przez władze Gminy Gietrzwałd. Wyciągając wnioski z naterskich meczów piłkarskich i związanych z nimi międzynarodowych spotkań, władze gminy postanowiły zorganizować imprezę gminną pod nazwą Spotkania Warmińskie.

- Pomysł na Spotkania Warmińskie wziął z tego, że wielu Warmiaków przyjeżdżało tutaj, również do Naterek, w różnych porach - tłumaczy wójt Gminy Gietrzwałd, Zbigniew Małkowski. - Najczęściej odwiedzali swoje rodziny, ale także spotykali się np. w Karczmie Warmińskiej w Gietrzwałdzie. Postanowiliśmy więc w Gminie, pięć lat temu, zorganizować takie Spotkania Warmińskie. One trwają do dzisiaj.

Spotkania Warmińskie cieszą się dużym zainteresowaniem ze strony związanych z Warmią mieszkańców Dolnej Saksonii, Paderborn czy Bohum w Niemczech. Na czas Spotkań wiele mieszkających w Niemczech osób bierze urlopy. Do Gminy Gietrzwałd przyjeżdżają autokary i busy wypełnione niemieckimi gośćmi.

- Przyjeżdżają tutaj, by tak jak 20 lat temu, pograć w piłkę, pobawić się, porozmawiać - dodaje wójt Małkowski.

Spotkania Warmińskie po raz pierwszy zorganizowane zostały pięć lat temu. Zainaugurował je mecz piłkarski w Naterkach. Ale w programie były również Imieniny Unieszewa, spotkania w Worytach i odsłonięcie tablicy upamiętniającej poległych w walkach wojennych. Taka tablica znajduje się na ścianie Gminnego Domu Kultury w Gietrzwałdzie, gdzie również jutro, w niedzielę, w ramach V Spotkań Warmińskich, zostaną złożone kwiaty. Poza tym, stałymi elementami Spotkań Warmińskich są jarmarki i festyny. Najbliższy już jutro, w południe, przy Gimnazjum Gminnym w Gietrzwałdzie.

Spotkania Warmińskie zyskały też przychylność władz powiatu, które aktywnie w nich uczestniczą. W inauguracji V Spotkań Warmińskich uczestniczył starosta olsztyński, Mirosław Pampuch. On też przed meczem Polska-Niemcy wygłosił zwyczajową formułkę: „V Spotkania Warmińskie uważam za otwarte”.

- Spotkania Warmińskie jednoczą ludzi, dla których ważna jest Warmia, dla których ważne jest miejsce urodzenia, z tymi, którzy aktualnie tutaj żyją, i którzy również postrzegają Warmię przez pryzmat swojej małej Ojczyzny - mówi starosta. - Takie spotkania najbliższych znajomych, byłych i obecnych mieszkańców Warmii, pozwalają nam dobrze zrozumieć przeszłość, a to z całą pewnością pozwoli nam lepiej budować przyszłość.

Tych, których ciekawi przebieg jubileuszowego meczu Polska Niemcy informujemy, że w pierwszej połowie optyczną przewagę mieli goście z Niemiec. Oni też pierwsi umieścili piłkę w polskiej bramce. Sędzia jednak dopatrzył się spalonego i gola nie uznał. Kilka minut później identyczną decyzję podjął sędzia, gdy piłka ugrzęzła w niemieckiej bramce. Ale powiedzenie mówi: do trzech razy sztuka. Więc sędzia nie uznał jeszcze jednej bramki zdobytej przez zawodników niemieckich. Przyczyną ponownie była pozycja spalona na jakiej znalazł się strzelec bramki. Inne z kolei powiedzenie mówi, że niewykorzystane sytuacje mszczą się. Tak też było tym razem. Kilka minut przed końcem pierwszej połowy strzałem z dwóch metrów pod poprzeczkę Polacy zdobyli gola. Po przerwie worek z bramkami rozwiązał się. Dwa razy do niemieckiej bramki celnie strzelali Polacy. Jednego gola zdobył zawodnik niemiecki, z tym tylko, że strzelił... do własnej bramki. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:0 dla Polski.